Według prokuratury to on sprawował zarząd nad terenem gdzie odbyło się polowanie, a co za tym idzie, to on odpowiada za odstrzał dwóch jeleni ponad obowiązujący limit.
Do zdarzenia doszło w listopadzie 2011 roku. W okolicach Jasionej zorganizowano polowanie dewizowe dla Duńczyków. Do odstrzału były m.in.: dziki, sarna, lis, jenot, kuna, bażant oraz jelenie.
Według ustalonego wcześniej limitu, myśliwi mogli w tym miejscu odstrzelić tylko jednego byka jelenia.
Jednak podczas nagonki, na linię strzału wyszło kilka zwierząt. Myśliwi oddali salwę. Kiedy jeden z Duńczyków zobaczył, że pomimo oddanego strzału zwierzę, do którego mierzył biegło dalej, wycelował do drugiego jelenia, który padł.
Okazało się jednak, że zabity został również jeleń, do którego strzelał wcześniej (padł jednak po chwili). Trzecie zwierzę zabił inny myśliwy.
Sprawa trafiła do Sądu Rejonowego w Strzelcach Opolskich. Myśliwy nigdy nie przyznał się do winy.
Sąd uznał jednak, że przyczynił się on do przekroczenia planu pozyskania zwierzyny, bo nie poinformował należycie myśliwych o limicie na odstrzał oraz nie przeprowadził polowania należycie.
Sąd umorzył jednak postępowanie karne przeciwko niemu ze względu na znikomą szkodliwość społeczną czynu.
Od wyroku odwołał się sam oskarżony, który chciał uniewinnienia oraz Państwowa Straż Łowiecka, która domagała się, by umorzenie było, ale warunkowe na okres próby.
Sprawa trafiła do Sądu Okręgowego w Opolu. Ten podtrzymał właśnie wyrok strzeleckiego sądu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
