Duży piec, duży kłopot

Fot. Michał Lewandowski
- Ładuję tu codziennie ponad taczkę węgla, choć do ogrzewania mieszkania wystarczyłoby o połowę mniej- mówi Jerzy Tabaszewski.
- Ładuję tu codziennie ponad taczkę węgla, choć do ogrzewania mieszkania wystarczyłoby o połowę mniej- mówi Jerzy Tabaszewski. Fot. Michał Lewandowski
- Ten piec pochłania mnóstwo węgla, jednak administracja nie chce go wymienić - skarży się Jerzy Tabaszewski z Głogówka.

Jerzy Tabaszewski zajmuje z rodziną 85-metrowe mieszkanie komunalne na pierwszym piętrze domu przy ulicy Dworcowej. - Mieszkanie jest ładne, ale zimą jego ogrzewanie zaczyna przekraczać moje możliwości finansowe - skarży się lokator.

Przyczyną zgryzoty pana Jerzego jest piec do etażowego centralnego ogrzewania.
- Zakładał go w 1970 roku poprzedni lokator - opowiada Tabaszewski. - Problem w tym, że jest on przestarzały i zbyt wielki. Ma moc 2,4 kilowata, a fachowcy obliczyli, że za jego pomocą można ogrzać dom o powierzchni ponad 300 metrów kwadratowych.
Spory piec wymaga sporo węgla. Jerzy Tabaszewski spala każdej zimy ponad 6 ton.
- Codziennie wsypuję do niego taczkę węgla - twierdzi pan Jerzy. - Dopóki opał był tani, a ja pracowałem w cegielni i dostawałem deputat węglowy, to nie narzekałem. Teraz jednak jestem emerytem i brakuje mi po prostu pieniędzy. Tym bardziej, że urodziła mi się wnuczka - mieszka z rodzicami u nas - i w mieszkaniu musi być ciepło.
Lokatorowi marzy się mniejszy piec, o mocy 1,1 kilowata. Spala on mniej węgla, poza tym nowoczesne piece wymagają mniej obsługi - opał ładuje się do nich znacznie rzadziej, nawet raz dziennie.
- Mój piec stoi w piwnicy, a często trzeba do niego dokładać nocą - zaznacza Jerzy Tabaszewski. - Jednak w Zakładzie Mienia Komunalnego nie chcą zrozumieć moich problemów. Twierdzą, że nie mają pieniędzy na wymianę. Zaproponowałem, że sam kupię nowy piec (kosztuje około 1300 złotych) i odliczę sobie to z czynszu, ale też się nie zgodzili.

Tadeusz Kupel, dyrektor Zakładu Mienia Komunalnego w Głogówku, tłumaczy sprawę tak: - Rada miejska ustaliła wysokość czynszu i nie ma możliwości, żeby coś od niego odliczać. W tym roku remontujemy kilkadziesiąt pieców kaflowych w mieszkaniach komunalnych i na nowy u pana Tabaszewskiego nie mamy pieniędzy. W ubiegłym roku zgłaszał nam jakąś awarię, ale ją usunęliśmy. Oczywiście, jeśli piec mu się całkowicie zepsuje, to natychmiast go wymienimy. Ale póki jest sprawny, musi tam zostać. Nie możemy robić wyjątków, bo inaczej lokatorzy zasypaliby nas podaniami o wymiany sprawnych pieców.
- To jakaś paranoja - łapie się za głowę Jerzy Tabaszewski. - Wychodzi na to, że aby mieć nowy piec, powinienem tak użytkować stary, żeby się szybko zepsuł.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska