Duży zasięg małych form

Karolina Łagowska
Czwarta edycja Festiwalu Małych Form Literackich i Plastycznych stała się spotkaniem międzynarodowym

Do kalendarza imprez artystycznych kluczborski festiwal po raz pierwszy wpisał się cztery lata temu. Pomysł zrodził się w głowie artysty plastyka Jacka Tybura, nauczyciela plastyki i zarazem dyrektora Społecznego Gimnazjum.
- W początkowym zamyśle propozycja miała być skierowana jedynie do uczniów Społecznej Szkoły Podstawowej - wyjaśnił dr Dariusz Dybek, dyrektor Społecznego LO. - Ostatecznie jednak w konkursowe szranki stanęli uczniowie szkół średnich z całego kraju.
Spora część przyznanych w piątek nagród przypadła uczniom kluczborskich szkół społecznych. Prace literackie ocenia niezależne jury w stałym składzie: dr Ewa i Bogusław Pfeifferowie z Uniwersytetu Wrocławskiego, plastyczne natomiast prof. Jan Szmatloch, doc. Józef Budka oraz doc. Stefan Speil (z ASP w Katowicach).
W tym roku organizatorzy postanowili poszerzyć zasięg imprezy i zaprosili do wzięcia w niej udziału artystów spoza granic Polski. - Czwarty festiwal jest jednocześnie pierwszym międzynarodowym - wyjaśniał dr Dariusz Dybek. Mecenasem tegorocznej imprezy był ambasador Ukrainy w Polsce, Dymytro Pawłyczko.

Od samego początku "małe formy" były imprezą bardzo kameralną. - Myślałyśmy, że na międzynarodowym konkursie będą tłumy - dziwiły się Bogusława Hamryszczak i Katarzyna Kobylarz, uczennice Liceum Plastycznego w Jarosławiu. Tymczasem przybyli goście i organizatorzy bez trudu zmieścili się w sali gimnastycznej szkoły przy ul. Ligonia. - Część dyplomów musiała zostać odłożona na bok, gdyż wiele osób z listy nagrodzonych po prostu do Kluczborka nie dotarło. - Trudno było tu trafić, dojazd też nie jest najlepszy - przyznała Joanna Gralak z I LO w Kędzierzynie-Koźlu (nagrodzona w kategorii poezja). - Ale uważam, że było warto - dodała.
         
Na wręczeniu nagród pojawili się goście z ukraińskiego Kosowa na Huculszczyźnie: Halina i Oleksandra Kuzelak oraz siedmioletnia Anna Krystyna Andrzejkanycz, wyróżnione za prace plastyczne. - Jechaliśmy całą dobę - opowiadała pani Halina, pokazując fotografie gobelinów i ceramiki, które powstają w miejscowym Centrum Sztuki. - Ale poznawanie nowych ludzi i wymiana doświadczeń wzbogacają. Cieszę się, że tu jestem.
Po uroczystości rozdania nagród wystąpili "Galicjanie" z Kołomyi, prezentując ukraińskie, węgierskie, austriackie i cygańskie pieśni narodowe. Mimo utrudniającej porozumienie bariery językowej, wszyscy świetnie się bawili. - Sztuka i muzyka są przecież językiem uniwersalnym - zakończyli występ "Galicjanie".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska