Dylemat demokracji

Bogusław Mrukot
Bogusław Mrukot
Czy ktoś w 1934 roku mógł przypuszczać, że Hitler rozpali świat i zbuduje system masowej zagłady? Nie. Także Piłsudski, a jednak proponował Francji wojnę prewencyjną przeciwko hitlerowcom.

Coś go w nich niepokoiło. Paryż odmówił, gdyż jego zdaniem nie zdarzyło się nic takiego, co usprawiedliwiałoby atak na dopiero co proklamowaną III Rzeszę. Gdyby się zgodził, być może nie byłoby holocaustu, kilkudziesięciu milionów zabitych, Jałty i jarzma komunizmu w Europie Środkowo-Wschodniej.
Natomiast nie dowiemy się, co by było, gdyby Amerykanie pozostawili w spokoju Saddama Husajna - choć jest nieprawdopodobne, że wyniknęłoby z tego coś dobrego dla świata i samych Irakijczyków. Jasne jest, iż George Bush od początku chciał obalić Husajna, bez względu na to, czy dysponował on bronią masowej zagłady czy nie. Do wojny potrzebował jednak poparcia opinii publicznej, głównie amerykańskiej i brytyjskiej, ale też europejskiej i arabskiej. By osiągnąć ten cel, Bush i Blair powołali się na alarmujące raporty wywiadu. Dziś wiadomo, że zostały one podrasowane przez doradców politycznych. Oszustwo to za dużo powiedziane, ale do manipulacji doszło na pewno. Z tego powodu przeciwnicy wojny z Irakiem twierdzą teraz, że nie była ona uzasadniona. Nieprawda, obalenie krwawego, nieobliczalnego tyrana stanowi wystarczające usprawiedliwienie. Ale nie jest tak, że nie ma problemu nadużycia ze strony rządów brytyjskiego i amerykańskiego.
Demokratyczne społeczeństwa nie lubią - i słusznie - kiedy rządzący nimi manipulują. Zawsze bowiem istnieje groźba, że władze mogą spróbować tego ponownie, tym razem z ewidentną szkodą dla obywateli. No i kto uwierzy teraz w pełni USA, jeśli światu rzeczywiście będzie groziło niebezpieczeństwo ze strony jakiegoś szalonego dyktatora?
Przy tym wszystkim jednak przykład iracki każe postawić pytanie, jak należy postępować w takich przypadkach. Bo gdyby USA przyznały, że nie ma jednoznacznych dowodów na posiadanie przez Saddama broni masowego rażenia, czy ludzie poparliby tę wojnę? Wątpliwe.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska