Dyrekcja USK proponuje zakładowej "Solidarności' spotkanie i rozmowy, ale większość postulatów odrzuca

Iwona Kłopocka-Marcjasz
Iwona Kłopocka-Marcjasz
USK w Opolu.
USK w Opolu. Archiwum
NSZZ „Solidarność” w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym jest w sporze zbiorowym z kierownictwem placówki i nie wyklucza strajku. Dzisiejsza odpowiedź kierownictwa szpitala na postulaty związkowców pogłębiła ich niezadowolenie.

„Solidarność” w szpitalu przy Witosa domaga się m.in. wyrównania minimalnych wynagrodzeń zasadniczych brutto do poziomu 2100 zł i podjęcia negocjacji odnośnie wzrostu wynagrodzeń personelu medycznego - analityków medycznych, radiologów, rehabilitantów, ratowników medycznych.

- Lekarze i pielęgniarki wywalczyli swoje, a inne grupy medyczne zostają z niczym - mówi Marcin Laskowski, przewodniczący NSZZ „S” w USK.

Pracownicy szpitala chcą też poprawy warunków pracy poprzez wzrost zatrudnienia w sekcji porządkowej i żywnościowej. Ich zdaniem brakuje 10 sprzątaczek i 6 „kuchenkowych”. Oczekują także wprowadzenia wewnętrznych procedur antymobbingowych. Na podjęcie działań dali dyrekcji czas do dziś.

CZYTAJ Będzie protest "Solidarności" w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Opolu? Związkowcy domagają się poprawy warunków pracy

Przed południem związkowcy otrzymali odpowiedź dyrekcji szpitala.

- Zaproponowano „Solidarności” spotkanie 16 marca, podczas którego omówione zostaną wszystkie postulaty - mówi Małgorzata Lis-Skupińska, rzeczniczka szpitala.
Zobacz też: Opolskie Info [9.03.2018]

W piśmie do związkowców kierownictwo szpitala twierdzi, że w USK minimalna płaca już wynosi 2100 zł. Odrzuca też zarzut opieszałości w rozwiązywaniu problemów, przypominając że w tym roku odbyło się już 6 spotkań ze związkowcami (w szpitalu działa pięć związków) czego efektem są podwyżki płac lekarzy specjalistów, sekretarek medycznych i ratowników medycznych.

Kierownictwo USK zapewnia, że wciąż poszukuje sprzątaczek, ale nikt nie odpowiada na ogłoszenia. Natomiast procedury antymobbingowe i antydyskryminacyjne mają być opracowane do końca marca.

- Nasze rozgoryczenie i niezadowolenie po tej odpowiedzi tylko wzrosło - mówi Marcin Laskowski. W jego przekonaniu kluczowy postulat wyrównania minimalnej pensji zasadniczej do 2100 zł jest aktualny, bo w USK w tej puli są także dodatki stażowe i premie, z czym związek się nie zgadza. Dochodzi do takich paradoksów, że nowo przyjęty pracownik szpitala dostaje 2100 zł (bo mniej nie może), ale tyle samo ma inny z 30-letnim stażem, bo w jego wynagrodzeniu jest też ujęty dodatek stażowy i premia.

- Zaczekamy do 16 marca. Nasza cierpliwość jednak się kończy. Czas na rewolucję. Popiera nas coraz więcej pracowników. Flagi już kupiliśmy i jeśli rozmowy nie przyniosą efektu, jesteśmy gotowi na oflagowanie budynku. Ludzie są tak zdesperowani, że nie wykluczamy strajku głodowego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska