Efektownie czy efektywnie?

Michał Wandrasz

Popisowa akcja policji, która w pełnym rynsztunku "wjechała" w środę do Grudyni na pewno podniosła notowania policji wśród mieszkańców wsi, ale trudno powiedzieć, czy będzie miała jakikolwiek wpływ na sytuację zwolnionej załogi. Organy ścigania są tak powściągliwe w udzielaniu informacji na temat tej akcji, że nie wiadomo oficjalnie ani po co ją przeprowadzono, ani kogo szukano.
Zastanawiającym zbiegiem okoliczności energiczne działania wobec ludzi związanych z firmą policja i prokuratura podjęły po publikacjach w "NTO". Biznesmen ze Śląska, którego zawrotną karierą od jakiegoś czasu interesuje się podobno sam minister Kaczyński, pojawiał się wszak w Grudyni od dawna. Podobnie jak dwaj jego synowie, na których ciążą wyroki za przestępstwa kryminalne. Przez wiele miesięcy policja nie wkroczyła do biur i nie zabezpieczyła dokumentacji, akcja została przeprowadzona dopiero po kilku artykułach.
Firma nadal jest jednak w rękach ludzi, którzy nie mają do niej prawa. Choć bowiem od dawna Agencja Własności Rolnej Skarbu Państwa ma wyroki sądowe i klauzule wykonalności dotyczące zwrotu ziemi bezprawnie (bo bezpłatnie) dzierżawionej i kupionej, ale nie zapłaconej, to komornik nie działa, bo... przez tydzień jest na szkoleniu i nie ma go w pracy. Już wcześniej zresztą komornik działał tak, aby wykazać na papierze, że przystąpił do egzekucji, a rzeczywistych efektów nie było.
Gdy tylko podjęliśmy na łamach temat Grudyni, z różnych stron dochodziły do nas opinie, że w ten niejasny interes zamieszane są tak wysoko postawione osoby, że prędzej czy później zostaniemy wyciszeni, a "biznesmeni" tak czy siak, ale wyciągną z zakładu wszystkie pieniądze i pozostaną bezkarni. Na razie organy ścigania zrobiły pierwszy krok. Zobaczymy, czy była to tylko pokazówka, ponieważ "coś trzeba było zrobić, bo sprawa była już za głośna", czy też naprawdę mamy do czynienia z przestępcami w białych kołnierzykach, którym dobrano się do skóry.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska