Patrząc na stawkę faworytem są rywalki. Zajmują bowiem 7. miejsce (23 zdobyte punkty w 15 meczach), podczas gdy brzeżanki są 10. (20 punktów w 16 meczach). W pierwszej rundzie w Brzegu wygrały akademiczki 79:74.
- Jedziemy do Poznania powalczyć o jak najlepszy wynik - mówi trener Cukierków Jarosław Zyskowski. - Ten mecz i postawa moich podopiecznych są trochę niewiadomymi. W przerwie świąteczno-noworocznej nie było treningów, a Amerykanki poleciały do swojej ojczyzny. Rytm treningowy został więc zaburzony, ale dotyczy to w zasadzie wszystkich drużyn ligowych i nie mam zamiaru się usprawiedliwiać. Wierzę, że dziewczyny stać na sprawienie niespodzianki w Poznaniu.
Pomóc w tym mają nowe zawodniczki: Marta Żyłczyńska (ostatnio Energa Toruń, a w sezonie 2003/04 grała w brzeskiej drużynie) oraz Magdalena Gawrońska (ostatnio AZS Jelenia Góra). Występ tej drugiej jest jednak niepewny. Nie wiadomo czy do czasu rozpoczęcia zawodów w stolicy Wielkopolski działaczom z Brzegu uda się ją potwierdzić do gry.
- Na jakąś nadspodziewanie dobrą dyspozycję obu nowych zawodniczek chyba trudno liczyć - ocenia trener Zyskowski. - Zaliczyły z nami w zasadzie dwa treningi i jeden sparing, a to za mało by mówić o ich zrozumieniu z resztą zawodniczek. W dalszej perspektywie powinny być one jednak mocnymi punktami zespołu. Wydaje się, że teraz mam bardziej zbalansowany skład zespołu, a to jest powód do tego, żeby z optymizmem patrzeć na końcówkę fazy zasadniczej sezonu.
Dla Cukierków każde zwycięstwo jest na wagę złota. Zespół znajduje się bowiem w grupie czterech zagrożonych spadkiem z ekstraklasy (zdegradowana zostanie jedna drużyna) i oby się tak nie stało, że pożegna się z krajową elitą.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?