Ewa Rurynkiewicz o wyborze prezesa Radia Opole: - Nie zagłosuję na człowieka z układu

fot. Sławomir Mielnik
Ewa Rurynkiewicz
Ewa Rurynkiewicz fot. Sławomir Mielnik
Rozmowa z Ewą Rurynkiewicz, p.o. prezesa Radia Opole.

- Dlaczego po raz kolejny nie wybraliście prezesa radia?
- Jeśli pyta pan jako podatnik, to spieszę uspokoić: brak prezesa to niższe koszty funkcjonowania publicznej instytucji.

- To może on w ogóle nie jest potrzebny?
- W radiu pracują doskonali ludzie, którzy potrafią przeprowadzić instytucję nawet w czasie, gdy brakuje szefa. Ale firma potrzebuje planów rozwoju, wizji. Nie sposób oprzeć działalności takiej instytucji na realizowaniu tylko celów doraźnych. Prędzej czy później może to się zakończyć klapą.

- To przez panią wybór nie został dokonany - głosi miejska plotka.
- A to czemu?

- Z pewną dozą ryzyka troje członków pięcioosobowej rady nadzorczej można było wrzucić do jednego worka zatytułowanego układ PO-PiS.
- Nic o tym nie wiem.

- To ja teraz informuję. Jednego członka rady można zakwalifikować jako nieprzejednanego zwolennika PiS. Pani głos był tym piątym, ważącym.
- To nie do końca tak. Po pierwsze przedstawiciel Skarbu Państwa wcale nie wydawał się przekonany do któregoś z kandydatów. Rozkład spodziewanych głosów wcale nie musiał wskazywać na to, że moja decyzja będzie przesądzająca.

- Pani prezes: jest pani kojarzona z lewicą, więc...
- A kto mnie kojarzy?

- Ja. I jest pani zarazem na tę lewicę obrażona.
- Przyznaję sobie luksus bycia osobą niezależną. Nigdy nie lubiłam partyjniactwa, ani tym bardziej nie podejmowałam decyzji, kierując się względami politycznymi. Także teraz, przy wyborze prezesa radia, stosowałam się do tej zasady. Żadne inne względy poza merytorycznymi nie miały dla mnie znaczenia.

- Nawet siła układu PO-SLD?
- Nikt z tych partii się nawet ze mną nie kontaktował. Jeśli więc nawet taki układ by istniał, nie mam o nim zielonego pojęcia. Tym bardziej byłoby dziwne, gdybym miała honorować jego warunki.

- To pani przegra.
- A ja się nie boję. Żeby w ostatni piątek móc głosować nad kandydatami na prezesa, musiałam formalnie zrzec się pełnienia funkcji p.o. prezesa. Po skończeniu obrad rada znów mnie mianowała p.o. Czy tak się zachowuje człowiek, który się boi o stanowisko?

- I nie urządziła przy tym pani histerii? Tak podają opolskie media.
- Spór nie jest histerią. Owszem, spieraliśmy się długo i emocji nie brakowało, tylko naprawdę daleko temu do atmosfery histerii.

- Każda prywatna firma, która przez pół roku nie potrafiłaby wyłonić osób na stanowiska kierownicze, pewnie by upadła.
- Ale jeżeli dochody firmy w około osiemdziesięciu procentach pochodzą z abonamentów…

- Z podatków.
- Dobrze, nazwijmy to podatkiem. No to taka kwota rozleniwia. Mówię tu oczywiście o menedżerach firmy, nie o dziennikarzach, którzy dobrze spełniają swoje obowiązki wobec słuchaczy. I dlatego weszłam w spór z częścią rady nadzorczej, bo moim zdaniem szef takiej firmy powinien mieć właśnie wizję jej rozwoju. Wiedzieć, jak inwestować, bo to decyduje o tym, czy pieniądze podatników zostaną z sensem wydane.

- Przenieśmy się w czasie. Jest styczeń 2010 roku i ja piszę relację o tym, że wczoraj wieczorem zebrała się rada nadzorcza i znów nie wybrała prezesa radia publicznego, bo… etc. Pani czyta taką informację i co?
- Nigdy dotąd tego nie mówiłam, ale teraz powiem: zrezygnuję z p.o. prezesa i tym samym obowiązku odpowiadania na pytania dziennikarzy: gdzie jest prezes? Jeśli wskutek tych wszystkich układów, powiązań, o których pan mówi, miałoby się okazać, że wybranie szefa jest trudniejsze niż przeprowadzenie konklawe, to to nie ma sensu, a mój udział w całym zamieszaniu jest bezcelowy.

- Po ewentualnym falstarcie w styczniu pani odejdzie?
- Tak. Istnieje jeszcze życie pozaradiowe.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska