Fortuna 1 Liga. Odra Opole - Zagłębie Sosnowiec 0:0. Opolanie mogą czuć spory niedosyt [ZDJĘCIA]

W spotkaniu wieńczącym 6. serię gier mierzyły się zespoły, które przed pierwszym gwizdkiem znajdowały się w skrajnie różnych nastrojach. Odra zaczęła sezon bardzo udanie. Do tego stopnia, że w przypadku zwycięstwa nad Zagłębiem awansowałaby na pozycję lidera. Ekipa z Sosnowca przystąpiła natomiast do boju w Opolu z przedostatniego, 17. miejsca w tabeli, z zaledwie punktem na koncie. Potyczka z Odrą była dla niej pierwszą pod wodzą nowego trenera Artura Derbina.

Zagłębie nie zaprezentowało w jego debiucie niczego szczególnego, ale to ono zdecydowanie bardziej mogło się cieszyć ze zdobytego punktu. Bramkarz Odry Artur Haluch właściwie ani razu nie znalazł się w poważnych tarapatach.

Stosunkowo niewiele działo się też w pierwszej połowie pod bramką sosnowiczan. Ich golkiper Mateusz Kos musiał się wykazać jedynie raz, kiedy to poradził sobie z główką Piotra Żemły.

Druga część gry była już jednak zdecydowanie lepsza w wykonaniu Odry. To ona prowadziła grę i stworzyła sobie kilka bardzo dogodnych okazji strzeleckich. Najpierw dwukrotnie szczęścia próbował Borja Galan, ale jego uderzenia były niecelne. Później minimalnie chybił też Adrian Porzycki. A następnie jeszcze bliżej powodzenia był Maciej Makuszewski, lecz mocno kopniętą przez niego po ziemi piłkę zatrzymał Kos. Gospodarze do ostatnich chwil zaciekle walczyli o dopięcie swego, ale ostatecznie po raz drugi w tym sezonie zakończyli mecz bez zdobytego gola.

Odra Opole - Zagłębie Sosnowiec 0:0
Odra: Haluch - Spychała, M. Kamiński, Żemło, Szrek (68. Pikk) - Makuszewski, Niziołek, Purzycki, Wróbel, Galan - Czapliński (76. Sula).
Zagłębie: Kos - Wrzesiński, Jończy, Dalic, Bykow, Camara - Zielonka (64. Troć), Rozwandowicz, Bonecki (79. Karwot), Valencia (87. Klupś) - Biliński.
Żółte kartki: Niziołek, Kamiński, Żemło, Purzycki - Karwot.