Gaz przeżarł rurę

Tomasz Wróblewski
Tomasz Wróblewski
Nieszczelny gazociąg był przyczyną pożaru, który wybuchł we wtorek wieczorem w lesie pod Kędzierzynem-Koźlem.

O dwumetrowym słupie ognia wydostającym się z rury, którą przepływa gaz koksowniczy z zakładów w Zdzieszowicach do Zakładów Azotowych "Kędzierzyn", powiadomił strażaków i leśników przypadkowy przechodzień. Na miejscu już po kilku minutach pojawiło się pięć jednostek straży pożarnej.

- Nasza rola ograniczyła się jedynie do zabezpieczenia tego miejsca. Ognia nie mogliśmy gasić, bo gaz płynie pod dużym ciśnieniem. Gaszenie groziłoby wybuchem - wyjaśnił młodszy kapitan Leszek Morkis z kędzierzyńsko-kozielskiej straży pożarnej.
Dopiero wczoraj rano, gdy odcięto nitkę, a ognia już nie było, strażacy wrócili do bazy. Wtedy do pracy przystąpili robotnicy z Zakładu Gazowniczego.
- Musimy zaspawać niewielką dziurę i na tym nasza rola się kończy - mówi Jan Frączek, mistrz Rozdzielni Gazu w Kędzierzynie-Koźlu. - W rurach, które transportują gaz koksowniczy, takie awarie występują często, ponieważ gaz ten jest żrący.
Gazociąg palił się w samym centrum lasu, około 3 kilometrów od najbliższych zabudowań. Jak poinformował "NTO" leśniczy Marek Kłos, pożar nie zagrażał drzewostanowi. Awaria nie wpłynęła także na produkcję w Zakładach Azotowych "Kędzierzyn".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska