Gdy pismo drży

Nagle opadająca linia pisma, czyli tak zwane schodzenie z kolei może wskazywać na to, że u osoby piszącej dzieje się coś niepokojącego z wątrobą, płucami lub sercem. A drżenie pisma - o reumatyzmie.

Jeżeli rytm pisma jest zachwiany, litery są nierówne, a osoba je stawiająca szczególnie naciska długopis w niektórych miejscach - sugeruje to kłopoty z układem krążenia lub układem oddechowym. Grafolodzy ustalili też, że mocne zakręcanie litery "f" może świadczyć o schorzeniach kobiecych, a ukośne rozciąganie liter - o astygmatyzmie.

Jeżeli wierzyć w odkrycia grafologów, czyli specjalistów od pisma, to po sposobie, w jaki używamy długopisu czy pióra, można się sporo dowiedzieć o naszej kondycji zdrowotnej: fizycznej i psychicznej. A także o cechach charakteru. Podobno osoby, których pismo się kołysze, są rozchwiane emocjonalnie. Nigdy nie wiadomo, co im przyjdzie do głowy. W specyficzny sposób stawiają litery ludzie cierpiący na zaburzenia pracy mózgu.
- Jeżeli ktoś jest po udarze i niedokrwienie objęło lewą stronę mózgu, a osoba ta jest praworęczna, to traci ona wtedy całkowicie zdolność pisania - wyjaśnia dr Bożena Wąsiak, specjalista neurolog z Kędzierzyna-Koźla. - Jedynie u leworęcznych receptor mózgu znajduje się po prawej stronie, ale stanowią one tylko 25 proc. populacji. Pojawiające się nagle kłopoty z pisaniem mogą też świadczyć o istniejącym guzie.

Stopniowo ulega zmianie pismo u osób z chorobą Parkinsona. - Staje się ono drobne, jakby poszarpane, jest niezgrabne i wygląda jak zanikające - dodaje dr Bożena Wąsiak. - Na początku jest zniekształcone z powodu drżenia rąk, a potem z powodu ich sztywnienia.

Przy innych chorobach neurologicznych pismo jest niestaranne, nierówne, litery są wielkie i wybiegają poza ustaloną linię. Drżenie rąk przypomina pracę sej-smografu. Jest tak np. w przypadku choroby Alzheimera.