Gdzie na Opolszczyźnie nie skorzystasz z komórki

Jolanta Jasińska-Mrukot
Z badań wynika, że aż 86 proc. Polaków ma telefon komórkowy. Tymczasem na Opolszczyźnie są miejsca, gdzie nie da się z niego skorzystać.

Ważne

Ważne

Miejsca, gdzie głuchną komórki, można zgłaszać do
Urzędu Komunikacji Elektronicznej: (22) 5349190, 5349190. Można wysłać też list lub maila. UKE prosi o precyzyjne podawanie danych bez zasięgu: miejscowość, ulica. Kiedy zasięg jest, ale słaby, prosi o podanie operatora.

U nas, żeby porozmawiać, trzeba wyjść na środek podwórka, stanąć na krześle, ale i tak nie zawsze da się pogadać - opowiada mieszkanka Zagwiździa w gminie Murów. W lesie w okolicy Wołczyna, między Zagwiździem i Radomierowicami, w ogóle nie ma zasięgu. - Jeśli ktoś będzie potrzebował pomocy, to niestety się nie dodzwoni - skarży się pan Krzysztof.

Okazuje się, że miejscowości na Opolszczyźnie, gdzie telefony komórkowe, zdobycz cywilizacyjna końca XX wieku, nie działają, jest zdecydowanie więcej.

- To potężne utrudnienie, jeśli prowadzi się firmę, bo kontrahenci chcą dzwonić na komórkę, a do nas nikt się nie dodzwoni - mówi Krystyna Bojarczuk-Świerc z Pilszcza w powiecie głubczyckim. - Telefon komórkowy mam tylko po to, żeby wiedzieć, z jakiego numeru do mnie dzwonią. Oddzwaniam ze stacjonarnego. Ale najpierw muszę do niego dojechać. Z kolei w sąsiednich miejscowościach wciska się operator czeski, więc dzwoni się za dodatkową opłatą roamingu.

Pilszcz, Dzierżysław, Lubotyń, Rozumice w gm. Kietrz, a także powiat oleski trafiły już na listę "czarnych dziur" opublikowaną przez Urząd Komunikacji Elektronicznej. W całej Polsce jest ich 287.

- Lista punktów bez zasięgu jest ciągle aktualizowana. O tym, że go nie ma albo jest bardzo słaby, informują nas mieszkańcy - tłumaczy Piotr Dziubak, rzecznik UKE w Warszawie. - Z tych informacji korzystają operatorzy, którzy chcą poznać przyczyny odcięcia od sieci. Sam UKE nie ma kompetencji, żeby nakazać im pokrycie zasięgiem wszystkich "dziur". W czerwcu podpisaliśmy porozumienie z czterema największymi operatorami telefonii komórkowej, które zobowiązuje ich do poprawy 115 lokalizacji. Pierwszych efektów można się spodziewać w połowie 2012 roku.

"Czarne dziury" to przeważnie skutek polityki operatorów, którzy uznali, że budowa infrastruktury (czyli masztów) na danym terenie nie przyniesie im specjalnych korzyści. Dlatego powiat oleski, gdzie większość powierzchni zajmują lasy, a gęstość zaludnienia jest mała, pozostaje w znacznej mierze obszarem poza zasięgiem.

Inną przyczyną jego braku może być błędnie uchwalony plan zagospodarowania przestrzennego, w którym nie wzięto pod uwagę postawienia nadajników komórkowych.

- Operator sieci komórkowej nie jest zobowiązany, tak jak w przypadku TP SA, na świadczenie usług powszechnych - wyjaśnia Piotr Jóśko z opolskiego Urzędu Marszałkowskiego. - TP SA wygrała przetarg na świadczenie tych usług, a ustawa w szczególny sposób zobowiązuje tę firmę do zamontowania linii telefonicznej nawet w lesie.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska