Gdzie ta kolej z dawnych lat...

Beata Cichecka
Szukamy kogoś, kto pomoże odnowić nam historyczny sztandar - mówi Antoni Jedynak.
Szukamy kogoś, kto pomoże odnowić nam historyczny sztandar - mówi Antoni Jedynak. Beata Cichecka
Emerytowani kolejarze z Nysy z rozrzewnieniem wspominają lata świetności PKP i szukają pamiątek z przeszłości.

Powołaliśmy komisję historyczną, która zbiera zdjęcia archiwalne, zaginione przedmioty, spisuje wspomnienia o ludziach różnych służb PKP, którzy tu pracowali - mówi Antoni Jedynak, przewodniczący Związku Emerytów Kolejarzy w Nysie. - Kolej coraz bardziej podupada. Chcemy utrwalić pamięć o jej przeszłości, pozostawić jakiś ślad dla przyszłych pokoleń. Bo też jest o czym opowiadać i co wspominać.

- W czasach największej prosperity PKP - nyski węzeł zatrudniał 1.100 osób. Teraz pracuje tu tylko garstka. Woziliśmy stąd żwir, cegły i inne materiały budowlane - wspomina Józef Wądałowski, członek zarządu ZEK, maszynista w latach 1946-1981. - Mieliśmy duże osiągnięcia. Pospieszne pociągi osobowe jeździły przez Nysę do Berlina, Lublina, Warszawy, Krakowa, a ruch w nich był ogromny. Dziś nie ma już nawet połowy z tych linii. Rozwinął się ruch drogowy, taryfa przewozowa PKS jest tańsza. To samo jest w ruchu towarowym. Kolei brakuje elastyczności. Sytuacja jest coraz gorsza, a nas - emerytów boli, że nasza ciężka praca idzie na marne. Nie ma linii, nie ma budynków, wszystko diabli biorą. To nasze pokolenie odbudowywało po wojnie nyski dworzec, na którym był tylko jeden tor i jedna budka. Jeździliśmy do Jaworzyny i do Opola, by ściągnąć tu lokomotywy, których potem było 45. Uruchomiliśmy parowozownię i warsztaty naprawy wagonów, które teraz zlikwidowano. Opuszczone obiekty dewastują się, bo kolej, która sama nie potrafi o nie zadbać, żąda za nie za dużo pieniędzy.
Szukając kolejarskich pamiątek Antoni Jedynak odwiedzał muzea, biblioteki, urzędy, ale niczego w nich nie znalazł.
- Węzeł kolejowy w Nysie podlegał najpierw pod Katowice, potem pod Wrocław, toteż nie gromadzono tu statystyk ani materiałów historycznych - wyjaśnia. - Wrocław wydał jedną tylko książkę o całym okręgu PKP, ale o Nysie nic tam nie ma, poza paroma nazwiskami.

- Związek Emerytów Kolejarzy prosi mieszkańców o udostępnienie mu pamiątek po PKP. Jego siedziba mieści się przy ul. Kolejowej 2, a czynna jest we wtorki i piątki w godz. 12.00-14.00

- W odpowiedzi na zamieszczone w prasie ogłoszenie mieszkańcy przynieśli komisji historycznej trochę starych fotografii i sztandar Związku Zawodowego Pracowników Kolejowych RP z 1946 r., który przechował syn jednego z kolejarzy. Sztandar przepadł w czasie przemian ustrojowych.
- Ktoś go schował, może ze strachu przed zniszczeniem - przypuszczają.
- Umieszczone na drzewcu tabliczki informują, że miał on 88 fundatorów. Wśród nich figurują: Wincenty Karuga, pierwszy starosta powojennej Nysy, ówczesny wicewojewoda katowicki Ziętek, dowódca 33. Pułku w Nysie mjr Budkiewicz, prezydent miasta Nysy Edward Stępień oraz koła Związku Zawodowego Kolarzy z Żywca, Gdańska, Siemianowic, Orzesza, Sosnowca. Sztandar jest bardzo zabrudzony, a prać go ani czyścić chemicznie nie wolno, bo stara tkanina może się zniszczyć. Szukamy kogoś, kto pomoże nam go odnowić. To najcenniejszy symbol przeszłości i jedności wszystkich kolejarzy, z czasów, kiedy w PKP nie było jeszcze podziałów.
- Dziś na kolei- jest 28 związków zawodowych, w tym maszynistów, dyżurnych ruchu, konduktorów, nastawniczych, rewidentów. - Nic dziwnego, że trudno jest cokolwiek uzgodnić w tym środowisku - stwierdza Antoni Jedynak. - Budynkami, torami, każdą rzeczą zawiaduje kto inny. Tymczasem kolej, która jest jednym organizmem, nie znosi rozdrobnienia. Stąd się biorą problemy. A gwoździem do trumny jest prywatyzacja, na której inne kraje połamały już sobie zęby.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska