Zgodnie z planem urzędu miasta dwójka ma być zlikwidowana, a dzieci i nauczyciele przeniosą się do gimnazjum nr 4 na ulicy 1-Maja w Opolu.
Pusty budynek po gimnazjum przejęłaby w przyszłym roku szkoła podstawowa nr 1 z placu Daszyńskiego, która od lat ma kiepskie warunki lokalowe. Powody roszad?
Malejąca liczba uczniów w gimnazjach i oraz wyższe koszty utrzymania szkół.
Koncepcja ratusza nie podoba się rodzicom gimnazjum nr 2. Nie pomogło niedawne spotkanie z radą rodziców, które wiceprezydent Krzysztof Początek, odpowiedzialny za oświatę w mieście, uznał za udane.
Rodzice z "dwójki" nie kwestionują konieczności zmian w sieci szkół, ale mają na nią inne pomysły. Spisali je w formie listu i wysłali do radnych. Zaczęli także konsultacje z szefami klubów w radzie miasta.
Dotarliśmy do tego listu. Oprócz szeregu wątpliwości rodzice proponują w nim trzy inne warianty racjonalizacji sieci szkół.
Pierwszy z nich zakłada, że to nie gimnazjum nr 2 będzie zamknięte, ale gimnazjum nr 4 i to dzieci stamtąd przejdą do "dwójki". Druga koncepcja to likwidacja gimnazjum nr 6 na wyspie Pasieka (bo ma mało uczniów, w szkole brakuje porządnej sali gimnastycznej), a dzieci z tej placówki też mogłyby przejść do gimnazjum nr 2.
Trzeci pomysł to stopniowe wygaszanie "dwójki", co oznacza nie przeprowadzenia naboru, a pracownikom daje czas na znalezienie pracy.
Rodzice zwracają także uwagę, że gimnazjum nr 4, do którego miałaby się przenieść "dwójka": nie jest ani ocieplone, ani nie posiada dużej sali gimnastycznej. Na razie nie wiadomo też, jak szkoła zostanie skomunikowana z takimi dzielnicami jak Metalchem czy Groszowice.
- Dlatego wielu z nas myśli o przeniesieniu dzieci do gimnazjum w Przyworach (dogodny dojazd Metalchemu) - piszą do radnych rodzice.
Niestety w propozycjach rodziców nie ma słowa o szkole podstawowej nr 1, która najbardziej zyska na zmianach. A to z kolei powoduje, że urząd miasta nie godzi się na żaden z wariantów rodziców.
Tyle, że to nie ratusz będzie decydować, ale rada miasta. W niej - choć uchwały nie trafiły jeszcze na sesję - nie ma jednomyślności.
Na pewno przeciwko będą głosować kluby opozycyjne SLD i PiS. W Platformie - rządzącej radą miasta - na razie na temat szkół się nie wypowiadają. Rozmowy będą, ale po... wyborach parlamentarnych. Z rodzicami spotkał się natomiast Marcin Ociepa, wiceprzewodniczący rady i szef klubu Razem Dla Opola.
- Znam argumenty obu stron i myślę, że można znaleźć kompromisowe wyjście - ocenia Ociepa. - Jeśli po spotkaniach rady rodziców z prezydentem i innymi szefami klubów nie będzie jakiegoś porozumienia, to podejmę się mediacji. Sytuacja w radzie jest taka, że bez zgody naszego klubu nie będzie zmian w opolskich szkołach.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?