Gmina Leśnica. Firma Volkswind nie chce zrezygnować z wiatraków

Radosław Dimitrow [email protected] 77 44 01 827
Podczas spotkania z inwestorem zdecydowana większość mieszkańców była przeciwko stawianiu wiatraków w pobliżu ich domów. (fot. Radosław Dimitrow)
Podczas spotkania z inwestorem zdecydowana większość mieszkańców była przeciwko stawianiu wiatraków w pobliżu ich domów. (fot. Radosław Dimitrow)
Mimo sprzeciwu mieszkańców i negatywnej opinii urzędników od ochrony środowiska, firma Volkswind nie chce zrezygnować z inwestycji.

Plany budowy farmy wiatrowej były powodem spotkania przedstawicieli firmy Volkswindu z mieszkańcami Zalesia Śląskiego. Chce ona postawić pod wsią 7 takich urządzeń. Najbliższe z nich będą oddalone od domów o nieco ponad 600 metrów.

Zobacz: Krępna. Belgowie chcą stawiać farmę wiatrową

Maciej Tuziński prezes Volkswindu przekonywał na spotkaniu, że inwestycja nie będzie uciążliwa.

- To nowoczesne urządzenia, które powodują niewielki hałas - mówił. - Przy takiej odległości dźwięki przez nie wydawane nie będą słyszalne w domach.

Wiatraki mają być wyposażone także w specjalne czujniki, dzięki, którym będą się wyłączać w przypadku gdyby cienie ich łopat miały padać na domy.

Te argumenty nie przekonały jednak mieszkańców

- Takie farmy wiatrowe generują ultradźwięki niesłyszalne przez ludzkie ucho, ale odczuwalne przez organizm - uważa Franciszek Rudzki, mieszkaniec wsi. - Nie jestem przeciwnikiem elektrowni wiatrowych, ale uważam, że powinny być budowane z dala od domów. Tak, żeby nie przeszkadzały i nie szpeciły okolicy.

Zobacz: Wiatraki z Zalesia Śląskiego mogą zagrażać Górze św. Anny

W kwestii krajobrazu wcześniej wypowiedzieli się już urzędnicy z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Opolu. Uznali, że turbiny będą dominować nad zabytkami, które znajdują się choćby na Górze św. Anny. Dlatego nie wydał zgody na ich stawianie.

Mieszkańcy obawiają się także, że po ustawieniu wiatraków spadną ceny ich nieruchomości.

- Takie przypadki miały już miejsce w innych częściach kraju. Nikt nie chce mieszkać pod wiatrakami - komentowali mieszkańcy.

- Przeciwko inwestycji opowiedziała się zdecydowana większość mieszkańców - poinformowała Bożena Mróz, sołtys Zalesia Śląskiego.

Mimo tego firma Volkswind nie zamierza zrezygnować ze starania się o pozwolenia. Odwołuje się od decyzji RDOŚ i chce, by gmina zmieniła plan zagospodarowania przestrzennego.

Burmistrz Leśnicy Łukasz Jastrzembski mówi natomiast, że nie będzie specjalnie blokował inwestycji.

- Wszyscy chcemy, żeby gmina się rozwijała - mówił podczas spotkania. - Powstanie takiej elektrowni wiatrowej będzie się wiązać z dodatkowymi pieniędzmi z podatków, które zasilą budżet. Zdaję sobie sprawę, że z tą działalność wiążą się pewne niedogodności. Ale tak jest z wieloma inwestycjami.

O farmie wiatrowej będą jeszcze dyskutować miejscy radni. Oni również mają wpływ na to, czy inwestycja powstanie, czy nie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska