Targi nto - nowe

Gmina sama wyremontuje rynek

fot. archiwum gminy
Tak będzie wyglądać rynek po przebudowie. Prace mają potrwać aż do przyszłego roku.
Tak będzie wyglądać rynek po przebudowie. Prace mają potrwać aż do przyszłego roku. fot. archiwum gminy
Dość czekania na dotacje z Unii. Gmina wyremontuje rynek w Leśnicy za własne pieniądze. Remont ma kosztować 3 mln złotych.

Nad przebudową placu Narutowicza władze gminy zastanawiali się od 2003 r. Wtedy bowiem powstała pierwsza koncepcja przebudowy rynku. Andrzej Iwanowski, zastępca burmistrza tłumaczy, że w tym czasie gmina starała się o pieniądze na ten cel.

- Wielokrotnie próbowaliśmy sięgać po środki unijne. Niestety bezskutecznie. Nikt nie traktował przebudowy naszego rynku jako ważnej i strategicznej inwestycji dla miasta - mówi Iwanowski.

Gmina zdecydowała więc, że sfinansuje jego remont z własnego budżetu. Prace miałyby się rozpocząć już we wrześniu tego roku.

- Nie możemy czekać w nieskończoność na pieniądze z Unii. Chcemy by po remoncie rynek stał się ciekawym miejscem, do którego chętnie zaglądaliby turyści lub pielgrzymi, którzy przyjeżdżają na Górę Św. Anny - tłumaczy Iwanowski.

W trakcie remontu z zabytkowego rynku w pierwszej kolejności ma zniknąć wylany w latach 70-tych asfalt. Zamiast niego położona będzie granitowa kostka. Po remoncie na placu Narutowicza nie będzie też już można parkować.
- Chcemy zamknąć plac dla samochodów tak, by stał się on miejscem spotkań ludzi - mówi Małgorzata Urbańczyk, kierownik działu inwestycji w urzędzie. - Pojawią się tam nowe ławki i oświetlenie. Będzie też można zagrać na specjalnym stole w szachy.

- Bardzo dobrze, że się urząd w końcu zabrał za ten plac, bo teraz w Leśnicy nie ma nawet gdzie pospacerować - kwituje Marian Irzyk, mieszkaniec miasta.

W trakcie remontu gmina planuje także usunąć znajdujący się na środku placu pomnik przedstawiający głowy powstańców śląskich.

- Betonowy monument nie będzie pasował do reszty - uważa Iwanowski. - Przeniesiemy go do muzeum czynu powstańczego.
Przebudowa rynku ma pochłonąć ok 3 mln złotych.

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska