Dokumentacja jest już gotowa, gminie udało się pozyskać dotacje z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich. Niestety oba projekty zostały schowane do szuflady, a burmistrz nie podpisał umowy na dofinansowanie. Powód? Brak pieniędzy na wkład własny.
- Ubolewam z tego powodu, ale niestety jest kryzys, a nam dodatkowo ubyło rocznie 10 milionów podatków z zakładów koksowniczych - tłumaczy burmistrz Dieter Przewdzing. - Kiedy mam do wyboru utrzymanie szkół i budowę dróg oraz plac zabaw i świetlicę, muszę wybierać rzeczy bardziej potrzebne.
Więcej w piątek 2 grudnia w tygodniku krapkowicko-strzeleckim, bezpłatnym dodatku do Nowej Trybuny Opolskiej..
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?