Gminna walka z odpadami

Fot. Sebastian Stemplewski
Zmielony gruz jesienią trafi na polne drogi.
Zmielony gruz jesienią trafi na polne drogi. Fot. Sebastian Stemplewski
Plastykowe butelki trafiają do Wrocławia, a zmielony gruz wykorzystuje się do utwardzania polnych dróg.

Od roku Gminny Zakład Gospodarki Komunalnej w Kup segreguje odpady. W tym roku gmina na ten cel wydała 10 tys. zł. Kupiono ponad 10 tys. specjalnych worków, do których mieszkańcy wrzucają plastykowe śmieci. Potem worki trafiają na teren zakładu komunalnego. Tu odpady są sortowane i pakowane. Co kilka miesięcy przewozi się je do Wrocławia.

- To nie jest opłacalny interes. Za kilogram plastykowych odpadów dostajemy 25 groszy. Jedna paczka waży 16 kilogramów. Ponosimy koszty wynajęcia samochodu, no i benzyny. Do Wrocławia jest 110 kilometrów. Poza tym ktoś to jeszcze musi wcześniej jeszcze posortować - powiedział "NTO" Norbert Kaps, dyrektor zakładu.
Na szczęście pracy przy sortowaniu jest coraz mniej. Na początku mieszkańcy do worków wrzucali wszystkie śmieci. W workach więcej było papierów, odpadków z kuchni czy drewna niż plastyku. Teraz jest inaczej.
- Mieszkańcy chyba nauczyli się segregowania odpadów - powiedział dyrektor.

Na wysypisko śmieci nie trafia także gruz. Za 38 tys. zł kupiono maszynę do jego rozdrabniania. Przemielony, będzie służył do utwardzania polnych dróg - jesienią rozpoczną się prace budowlane.
- Na razie gruz mielony jest na naszym podwórku. Przy pracy strasznie się kurzy, dlatego w przyszłym miesiącu maszynę przeniesiemy na wysypisko śmieci - tłumaczy dyrektor.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska