1 z 3
Następne
Grób zniknął w nocy
Stanisława Franciszków (z lewej) i jej córka Aleksandra przyszły wczoraj na grób męża i ojca. W miejscu pochówku zastały ubitą ziemię, nie było śladu po mogile. - Stanęłam jak wryta - mówi pani Stanisława. Okazało się, że jej męża po tygodniu od pochówku wykopał miejscowy grabarz i przeniósł do grobu obok. - Zapomniałem, że to miejsce obiecałem komuś innemu - tłumaczy.