Grzegorz Balawajder: - Opozycja poużywa sobie na premierze

fot. Sławomir Mielnik
Grzegorz Balawajder
Grzegorz Balawajder fot. Sławomir Mielnik
Wpadka z grą w Piłkę, w istocie błaha, będzie długo przypominana - mówi dr Grzegorz Balawajder, politolog z Uniwersytetu Opolskiego.

Czy fakt, że dziennikarze programu "Teraz my!" przyłapali premiera Tuska, jak beztrosko gra w pił kę, podczas gdy w Sejmie toczą się ważne głosowania, może zaszkodzić jego wizerunkowi?
- Teoretycznie tak, ale to pokażą dopiero najbliższe sondaże. Trzeba pamiętać, że Tusk już wiele razy był ostro krytykowany, a jego popularność na tym nie ucierpiała.

- Kiedyś politycy PiS wprost nazywali Donalda Tuska leniem, on stanowczo zaprzeczał. Ale kilka miesięcy temu spędził dwa tygodnie w Peru, teraz gra w piłkę podczas głosowań, więc chcąc nie chcąc, daje opozycji pożywkę.
- I na pewno zostanie ona starannie wykorzystana. Premier musi się liczyć z niewybrednymi atakami i nie będzie miało znaczenia, że głosowania, w których nie uczestniczył, zostały przez koalicję gładko wygrane. PiS i Lewica z pewnością będą wytykać Donaldowi Tuskowi tę nieobecność w Sejmie, zwłaszcza że jesteśmy w okresie kampanii wyborczej do Parlamentu Europejskiego. Wpadka premiera - w istocie drobna, lecz za sprawą mediów głośna i spektakularna - będzie przypominana jeszcze długo.
- Opozycja może na tym coś realnie ugrać?
- Na pewno jej liderzy w to wierzą. Jarosław Kaczyński w duchu języka miłości niewątpliwie poużywa sobie na premierze, chociaż może nie będzie już mówił o nim wprost "leń". Podobnie postąpi Lewica.

- Gdy lider PiS-u był premierem, wykazywał się zdolnością przykrywania niewygodnych dla siebie faktów poprzez rzucanie na żer opinii publicznej innych gorących tematów. Odciągały one uwagę mediów od spraw dla Jarosława Kaczyńskiego niewygodnych. Tusk może teraz zrobić to samo?
- Na pewno spróbuje pokazać, że jest politykiem skutecznym, możemy się więc spodziewać gorączkowego poszukiwania sukcesu rządu. W kraju będzie o niego trudno, możliwe więc, że padnie na arenę zagraniczną. Możliwe też, że sprawa gry w piłkę zostanie wykorzystana do pokazania społeczeństwu, że premier całkowicie panuje nad sytuacją, może sobie pozwolić na grę w piłkę z przyjaciółmi, bo sprawy państwa na tym nie cierpią.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska