Gwardia Opole nie zwalnia. Wygrała w Legionowie

Pierwsze 20 minut było bardzo wyrównane, a próbkę swoich umiejętności dali Pribanic i Łangowski, kilka piłek odbili też bramkarze, były skuteczne kontry i twarda gra w defensywie. Raz gospodarze prowadzili jedną bramką, potem goście, a często był remis. Dopiero w 21. min po przechwycie trafił Prątnicki i KPR wygrywał 10-8. Zaliczkę dwóch bramek utrzymywał za sprawą Pribanica.

Potem jednak swoje dwa grosze dorzucili Malcher w bramce, a w ataku Łangowski i Zadura. Cztery gole z rzędu ostatniej dwójki dały Gwardii prowadzenie 14-12, a mógł je powiększyć Morawski, ale zmarnował rzut karny. W efekcie miejscowi doszli na jedną bramkę.

Po przerwie trwała wymiana ciosów, a prowadzenie przechodziło z rąk do rąk. Przy stanie 17-16 Malcher obronił karnego Titowa i znów był remis. W 48 min po dwóch bramkach Zadury goście wygrywali 23-21. Zaliczkę utrzymał Zadura, ale następnie rywal grał w przewadze prawie cztery minuty, a przez moment w sześciu na czterech i w 57 min doprowadził do remisu 24-24.

Niespełna dwie minuty przed końcem trafił Łangowski, za chwilę poprawił po kontrze Mokrzki. Było 26-24 i pozostała tylko i aż obronić akcję miejscowych, albo po starcie gola nie zgubić piłki i dograć swoją akcję do końca. Mieliśmy ten drugi scenariusz, bo gola zdobył Prątnicki. Zostało pół minuty, a szansę zmarnował Lemaniak. Sytuację wyjaśnił Adamski, który przejął piłkę.

KPR Legionowo - Gwardia Opole 25-26 (13-14)
Legionowo: Krekora, Stojković - Ignasiak, Prątnicki 5, Mochocki, Suliński 1, Kasprzak 1, Kowalik, Pribanić 8, Titow 6, Brinovec, Gawęcki 3, Ciok, Gumiński 1. Trener Marek Motyczyński.

Gwardia: Malcher - Lemaniak 3, Adamski 1, Siwak 2, Łangowski 10, Bąk, Tarcijonas 1, Mokrzki 1, Jankowski 2, Morawski, Zadura 6. Trener Rafał Kuptel.

Sędziowali: Sebastian Pelc, Jakub Pretzlaf (Rzeszów).
Kary: Legionowo - 10 min; Gwardia - 14 min.
Widzów 850.