Gwardia Opole wysoko przegrała z Vive w Kielcach

Łukasz Baliński
Łukasz Baliński
Bez Wiktora Kawki Gwardia przegrała by to spotkanie znacznie wyżej.
Bez Wiktora Kawki Gwardia przegrała by to spotkanie znacznie wyżej. Oliwer Kubus
Na początku rundy rewanżowej Superligi piłkarze ręczni Gwardii Opole musieli mierzyć się z rywalem najtrudniejszym z możliwych. I Vive Kielce pokazało im dlaczego jest najlepsze w Polsce.

Początek meczu w wykonaniu przyjezdnych był fatalny, albowiem po blisko 200 sekundach gry przegrywali 0:4. Co prawda po skutecznych rzutach w dwóch kolejnych akcjach Patryka Mauera i Mateusza Jankowskiego zmniejszyli dystans, ale zaraz ponownie zupełnie stanęli i po ośmiu minutach było już 2:9 dla miejscowych.

Na szczęście potem kielczanie znowu zwolnili tempo, dzięki czemu podopieczni Rafała Kuptela utrzymywali dystans i po kwadransie gry tracili do rywala „tylko” sześć bramek. Wtedy to wreszcie nastąpił ich kapitalny fragment, podczas którego zanotowali trzy trafienia z rzędu i było już zaledwie 10:13! Po czym znowu mieliśmy walkę „na styku”.

Niestety na przełomie pierwszej i drugiej połowy przez 10 minut od stanu 12:16, nasz zespół nie zdobył gola, a rywale osiem i tym samym stało się jasne, że emocji więcej w tym spotkaniu nie będzie.

Ten impas wreszcie przerwał Maciej Zarzycki, ale to i tak na niewiele się zdało, bo potem znowu mieliśmy dobrze znaną już z tego starcia zabawę w „kotka i myszkę”. Z jednej strony kielczanie pozwalali gwardzistom nieco odrabiać straty, by zaraz potem podkręcać tempo i jeszcze bardziej zwiększać przewagę.

A najwyższy pułap osiągnęła ona na pięć minut przed końcem gdy po trafieniu Alexa Dujszebajewa miejscowi mieli 13 bramek więcej (24:37). W związku z tym opolanie szybko rzucili trzy gole. Koniec końców jednak w znacznej mierze dzięki kapitalnej postawie duetu młodych graczy: Wiktora Kawki i Daniela Skraburskiego nie było w Kielcach pogromu.

Tymczasem Gwardia poznała swojego rywala w 1/16 finału Pucharu Polski w którym biorą już udział ekipy z elity nie licząc trójki reprezentującej nasz kraj w europejskich pucharach czyli Vive Kielce, Wisła Płock i Azoty Puławy.

W związku z tym nasi szczypiorniści w weekend 12/13 stycznia zmierzą się na wyjeździe z Olimpią Piekary Śląskie. Rywal to aktualnie wicelider grupy B gdzie występują również ASPR Zawadzkie i Olimp Grodków. Zespół ten traci jednak do prowadzącej w stawce Miedzi Legnica jeden punkty, ale ma też mecz zaległy. Jak do tej pory wygrał siedem meczów i doznał trzech porażek.

Jeśli opolanie przejdą dalej to kolejne dwie rundy rozegrają tydzień po tygodniu, a od ćwierćfinału do rywalizacji przystąpi wspomniane wyżej trio. Data półfinałów to 20 marzec, a finał odbędzie się 11 lub 12 maja. przypomnijmy, iż w zeszłym sezonie Gwardia dotarła do półfinału.

Poza tym zespołem w tegorocznych rozgrywkach pucharowych udział wziął również Orlik Brzeg, który w tym tygodniu zmierzył się z MTS-em Chrzanow. Gracze Michała Piecha walczyli dzielnie z solidną ekipą z 1 ligi, ale ostatecznie przegrali u siebie 28:36.

Vive Kielce - Gwardia Opole 40:30 (21:12)
Vive:
Ivić, Wałach - Janc 6, Kulesz 6, Moryto 6, Cindrić 4, Fernandez 4, Jurkiewicz 3, Lijewski 2, D. Dujszebajew 2, Bis 2, Karalok 2, Jachlewski 2, A. Dujszebajew 1.
Gwardia: Skrzypczyk, Malcher - Skraburski 7, Kawka 6, Jankowski 3, Lemaniak 3, Siwak 3, Zieniewicz 3, Mauer 2, Morawski 1, Zarzycki 1, Klimków, Milewski, Tarcijonas.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska