Handlowcy liczyli, że program 500 plus poprawi kondycję małych sklepów. Przeliczyli się

Edyta Hanszke
Edyta Hanszke
Targi konsumpcyjne "Unia" organizuje w Opolu dwa razy do roku.
Targi konsumpcyjne "Unia" organizuje w Opolu dwa razy do roku. Edyta Hanszke
Naszą zaletą jest to, że ekspedientki znają dobrze klientów i ich gusta. Wiedzą, co im polecić - zauważają zarządzający opolskimi sklepami.

Dobrych towarów w niskich cenach - tego przede wszystkim poszukiwali na wczorajszych targach konsumpcyjnych w Opolu przedstawiciele sklepów zrzeszonych w Stowarzyszeniu Handlowców Ziemi Opolskiej „Unia”, które organizuje takie targi dwa razy w roku. Tym razem po raz. 32.

- Klienci zaopatrują się u nas przede wszystkim w podstawowe rzeczy. Wielu z nich to emeryci, którzy nie są są najbogatsi. Najważniejsza dla nich jest więc przystępna cena. Ta z kolei uzależniona jest od wielkości zamówienia, a ile można zamówić do czterech sklepów - wyjaśniała Krystyna Stolarczyk z GS SCh w Korfantowie. - Staramy się też, żeby to były towary dobre jakościowo, polskiej produkcji. Jednak chcąc konkurować cenowo z dużymi sieciami handlowymi, musimy nawet rezygnować z marży.

Mali handlowcy liczyli, że na wzrost ich obrotów przełoży się rządowy program 500 plus. - Ludzie biorą te pieniądze, ale jadą do marketów. Patriotyczne podejście do zakupów mają co najwyższej ci, którzy pracują w naszych sklepach i ich rodziny. Zatrudniamy 13 osób, część z nich zbliża się do emerytury. Wiedzą, że jeśli zamkniemy sklepy, to nie wiadomo, czy znajdą pracę - kontynuuje Krystyna Stolarczyk.

Maria Kostoń prowadząca od 1991 roku w Kędzierzynie-Koźlu sklep rodzinny mówi, że u nich klienci szukają dobrego towaru, nawet jeśli jest nieco droższy. Na targach poszukiwała produktów określanych jako zdrowa żywność, bo są coraz częściej poszukiwane.

- Zatrudniamy osiem osób. To bardzo zgrana załoga, która sprawia, że mamy wielu stałych klientów, którzy przychodzą do nas jak do rodziny - wyjaśnia Maria Kostoń. - Znamy ich kłopoty, choroby, ale i radości.

Wystawcy 32 targów wypełnili tłumnie CWK w Opolu. - Frekwencję mamy podczas tej edycji targów bardzo wysoką. Dołączyli nowi dystrybutorzy, którzy weszli do stowarzyszenia i producenci, którzy chcą wejść na opolski rynek - mówi Andrzej Sieheń, dyrektor stowarzyszenia Unia. Skupia ona dystrybutorów (hurtownie z województwa opolskiego i ościennych), producentów oraz właścicieli sklepów. Tych ostatnich jest 350, a zarządzają 800 sklepami.

W ocenie Andrzeja Siehenia kondycja opolskiego małego handlu nie jest jednorodna: są podmioty, które radzą sobie gorzej, inni się rozwijają. - W małych sklepach można dostać produkty, których nie ma w dużych, można poprosić o sprowadzenie towaru specjalnie dla nas - mówi.

Unia skupia 350 właścicieli sklepów, do których należy 800 placówek handlowych

Przedsiębiorcy częściej zwracają uwagę na oszczędności w obszarze zakupów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska