Anna Pendziałek z Opola już dwa razy musiała naprawiać grób męża na cmentarzu na opolskiej Półwsi. - Raz oderwali mi literki tworzące imię i nazwisko oraz cyferki z datą urodzenia i śmierci. Potem zniknął metalowy wazon - opowiada. - Złodzieje uszkodzili przy tym cały pomnik, więc miałam kolejne wydatki.
W ostatnim czasie policjanci coraz częściej zatrzymują cmentarnych złodziei, którzy połakomili się na metalowe elementy nagrobków. Sześć zarzutów dewastacji pomników i paserstwa usłyszało właśnie trzech mieszkańców powiatu strzeleckiego, których schwytali funkcjonariusze z Krapkowic.
- Skradzione wazony z brązu próbowali sprzedawać w punktach skupu złomu - relacjonuje starszy sierżant Jarosław Waligóra z Komendy Powiatowej Policji w Krapkowicach. - Straty, które spowodowali, wynoszą 3 tys. zł.
Ale na tym nie koniec. Na ponad 8 tys. zł swoje szkody oszacowały rodziny pochowanych na cmentarzach w gminie Nysa, Łambinowice i Korfantów. Okradali je czterej mieszkańcy powiatu nyskiego. Ich łupem padły mosiężne płaskorzeźby, wazony i lampiony. Natomiast na początku marca gliwiccy funkcjonariusze zatrzymali 34-latka, który w samochodzie przewoził rzeźby, krzyże oraz wazony z metali kolorowych, które skradł z cmentarza w Kietrzu.
Jak przyznają policjanci, nekropolie to miejsca, z których bardzo łatwo wynieść cenne przedmioty.
- W nocy nie są pilnowane, na większości z nich nie ma też oświetlenia, więc złodzieje czują się bezkarni - mówi jeden z opolskich kryminalnych.
Marek Sidor, dyrektor Zarządu Nieruchomości Miejskich w Brzegu, który ma pod opieką nekropolię przy ul. Starobrzeskiej, twierdzi, że bój ze złodziejami cmentarnymi jest skazany na porażkę. - Nie zamkniemy cmentarza na noc, bo nie możemy ludziom ograniczać dostępu do grobów bliskich - mówi. - Zresztą nawet jakbyśmy to zrobili, to co to za problem przeskoczyć przez ogrodzenie.
Orężem w walce z cmentarnymi hienami może być monitoring. Do zainstalowania kamer przygotowuje się właśnie Miejski Zakład Cmentarny w Kędzierzynie-Koźlu.
- Ale nie obejmiemy nimi całych cmentarzy, a mamy ich trzy, bo jest to niemożliwe ze względów finansowych - tłumaczy Piotr Pabisz, dyrektor MZC w Kędzierzynie-Koźlu. - Montaż tak rozbudowanej sieci kamer tylko na jednym cmentarzu to koszt prawie 200 tys. zł. Dlatego monitoring obejmie tylko bramy wejściowe i okolice kaplic.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?