I liga hokeja. Orlik Opole z wyprawy do Torunia przywiózł trzy punkty

Marcin Sagan
Marcin Sagan
Mariusz Zwierz zdobył wczoraj drugą bramkę dla Orlika.
Mariusz Zwierz zdobył wczoraj drugą bramkę dla Orlika. Sławomir Jakubowski
Orlik Opole w ostatnich dwumeczach wykazuje pewną prawidłowość. Lepsze wyniki osiąga w drugich - niedzielnych - spotkaniach.

W trzech poprzednich wyjazdach po porażce w sobotę, w rewanżu już byli górą. Zresztą w całych rozgrywkach wcześniej do podobnej sytuacji dochodziło pięć razy. W grodzie Kopernika mieliśmy więc zgodnie z tradycją powtórkę.

- Chyba powinniśmy rozgrywać dwa mecze w niedziele - mówi żartem bramkarz naszej drużyny Jarosław Nobis.

W sobotę nasz zespół na lód wyszedł niemal prosto z autokaru po długiej podróży i to było widać w poczynaniach podopiecznych trenera Jacka Szopińskiego. Wprawdzie pod koniec pierwszej tercji po golu Patricka Zabolotnego opolanie wyrównali na 1:1, ale w drugiej stracili dwa gole, a w trzeciej trzy w ciągu zaledwie czterech i pół minuty. Nasi gracze popełniali sporo błędów w obronie, a na ławce kar siadali aż dziewięć razy.

Protokół

Protokół

KH Toruń - Orlik Opole 6:2 (1:1, 2:0, 3:1)
1:0 Pieniak - 13., 1:1 P. Zabolotny - 20., 2:1 Kurpiewski - 22., 3:1 Kalinowski - 33., 4:1 Kalinowski - 42., 5:1 Gościmiński - 45., 6:1 Kalinowski - 46., 6:2 Ł. Nalewajka - 49.
KH Toruń - Orlik Opole 2:4 (0:1, 1:1, 1:2)
0:1 Wójcik - 13., 0:2 M. Zwierz - 24., 1:2 Gościmiński - 33., 2:2 Huzarski - 55., 2:3 K. Zwierz - 58., 2:4 Strużyk - 60.
Orlik: Nobis (tylko w sobotę), Feć (tylko w niedzielę) - Stopiński (tylko w sobotę), Rompkowski, Szczurek, P. Zabolotny, Szydło - Marzec, K. Zwierz, Strużyk, M. Zwierz, Korzeniowski - Trawczyński, Cymbała, Kogut, Grunwald, Ł. Nalewajka - Duda, Gawlik, Wójcik. Trener JacekSzopiński.

Wczoraj już było zupełnie inaczej. Nasi gracze odpoczęli i pokonali torunian, tym razem spędzając na ławce kar zaledwie dwie minuty.

Nasi gracze prowadzili już 2:0, ale torunianie po strzeleniu gola kontaktowego rzucili się do ataków. Udało im się wyrównać, ale odpowiedź naszych mądrze grających w obronie hokeistów była piorunująca. Krzysztof Zwierz precyzyjnym uderzeniem z niebieskiej linii ponownie dał Orlikowi prowadzenie.

Wynik spotkania ustalił Mateusz Strużyk strzałem do pustej bramki, po tym jak dążący do wyrównania gospodarze wycofali bramkarza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska