I liga kobiet. Polonia Kępno - TOR Dobrzeń Wielki 28-21

Oliwer Kubus
Oliwer Kubus
Justyna Pałecka zdobyła dla TOR-u jedną bramkę.
Justyna Pałecka zdobyła dla TOR-u jedną bramkę. Oliwer Kubus
Choć Polonia jest liderem I ligi, to TOR Dobrzeń Wielki jechał do Kępna z nadziejami na uzyskanie korzystnego wyniku.

Podopieczne Romana Kamińskiego były podbudowane pierwszym ligowym zwycięstwem. Poza tym przed sezonem w obu klubach dokonano wzmocnień, pozyskując m.in. zawodniczki z byłego ekstraligowego AZS-u AWF Wrocław.

Niestety, plany wywiezienia z gorącego terenu punktów nasza ekipa musiała szybko zweryfikować. Gospodynie grały bowiem bardzo skutecznie w obronie, a w bramce zaporą nie do przejścia okazała się Magdalena Słota.

- Kilka razy sam na sam z bramkarką wychodziła Ola Wynnyk, ale w całym meczu ani razu jej nie pokonała - podkreśla trener TOR-u. - Słota znalazła na nią patent, a inne nasze zawodniczki też grały nieskutecznie. Sytuacje mieliśmy, ale nic nie chciało wejść do siatki rywalek.

Wiele błędów naszej drużyny w ataku i obronie skrzętnie wykorzystywały Grażyna Cichoń, Ewa Perek i Izabela Grądowa. Po ich akcjach Polonia w 11. min prowadziła już 6-1, a w 25. min wygrywała aż 15-4!
- Mecz zaczęliśmy dopiero w 25. minucie - uważa trener Kamiński. - Od tego momentu zespół dobrze wykonywał zadania i jeszcze przed przerwą zdobył pięć bramek z rzędu. W przerwie mocno się zmobilizowaliśmy i zaraz na początku drugiej połowy zanotowaliśmy kolejne trzy trafienia.

Polonia Kępno - Tor Dobrzeń Wielki 28-21 (15-9)

Polonia Kępno - Tor Dobrzeń Wielki 28-21 (15-9)

Polonia Kępno: Przebierała, Słota - Frala 1, Szymkowiak, Antoszewska 2, Szymczak, Cichoń 5, Nowicka 1, Grądowa 3, Wojtasik, Wesołowska 4, Rabiega, Perek 12. Trener Marcin Pawłowicz.

TOR Dobrzeń Wielki: Boczkowska, Pisarzak - Wojt 1, Wynnyk, Golec 1, Pałecka 1, Dęga 9, Olfans 5, Wcześniak 4, Majewska, Górka. Trener Roman Kamiński.
Sędziował: Andrzej Jaworski (Głogów), Przemysław Stężowski (Lublin). Kary: Polonia - 4 min; TOR - 6 min. Widzów 270.

W 33. min TOR Dobrzeń Wielki przegrywał tylko 12-15 i wydawało się, że jest w stanie prowadzić wyrównaną grę. Jednak wtedy trzy razy z rzędu trafiła Perek, a mając 6 bramek zaliczki Polonia znów zaczęła kontrolować mecz.

- Na kole umiejętnie zastawiała się Wesołowska, zmuszając nas do obrony w polu karnym - komentuje Kamiński. - W ten sposób miejscowe zyskiwały karne, które wykorzystywała Perek. Tak rywalki znów nam odjechały.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska