Idziesz na grzyby? Zabierz ze sobą rozsądek do lasu, bo może być bardzo niebezpiecznie

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Nadleśnictwo Prudnik
Leśnicy apelują do grzybiarzy o zachowanie minimalnych zasad bezpieczeństwa w lesie. Niektórzy wręcz podchodzą pilarzom pod ścinane drzewa.

- Niektórzy zbieracze grzybów podchodzą naszym pilarzom pod nogi, nie bacząc na wywieszone na drogach leśnych tablice ostrzegające o ścince drzew. A potem się tłumaczą, że „tam były grzyby” – mówi Andrzej Kwarciak z Nadleśnictwa Prudnik. – W ubiegłym tygodniu w rejonie Dębowca zagrodziliśmy taśmą przejazd przez leśną drogę, bo same tabliczki nie wystarczały. Turyści zapominają, że las jest także miejscem prowadzenia poważnych prac.

- Ludzie nie zwracają uwagi na wystawiane tablice informujące o prowadzonych pracach gospodarczych. Nie cofają się nawet słysząc hałas pił – dodaje Krzysztof Wiśniewski, zastępca nadleśniczego w Strzelcach Opolskich. – Problemem są także śmieci pozostawiane przez grzybiarzy. A przecież każdy chce iść do czystego lasu.

Opolskie lasy przeszły właśnie pierwszy duży wysyp grzybów, a czeka nas jeszcze wysyp - opieniek. Leśne parkingi są zastawione samochodami grzybiarzy, ludzie licznie ruszają w knieje. Zbieranie grzybów stało się wręcz modne, sądząc po olbrzymiej ilości zdjęć ze wspaniałymi zbiorami, umieszczanych w mediach społecznościowych.

- Od 40 lat nie widziałem takiej ilości grzybów w naszych lasach. I takiej liczby ludzi – przyznaje Andrzej Kwarciak. – Nikogo nie wyganiamy z lasu, zapraszamy grzybiarzy, ale apelujemy, aby zachowali podstawowe zasady bezpieczeństwa.

W poprzednią niedzielę 11 września na terenie leśnictwa Szklary doszło do niebezpiecznego wypadku, w którym ranny został 13-letni chłopiec. Składowane w stosie na leśnym placu bale drewna przygniotły mu nogę. Śmigłowiec ewakuował dziecko do szpitala. Takie miejsca należy omijać szerokim łukiem, zwłaszcza jeśli się ma pod opieką dzieci.

- Grzybiarze wchodzą do młodników i upraw leśnych. Do rezerwatów przyrody. Zdarza się, że zrobią szkody, ale ustawa o lasach zabrania wstępu do takich miejsc i my musimy te przepisy egzekwować – przypomina Andrzej Kwarciak z Nadleśnictwa Prudnik.

Idąc na wyprawę po grzyby warto też pamiętać o ogólnych zasadach bezpieczeństwa w lesie. Przede wszystkim trzeba mieć odpowiednie ubranie i buty. Owady mogą dotkliwie pokąsać, a żmij zygzakowatych jest w ostatnich sezonach zdecydowanie więcej, przynajmniej w Górach Opawskich. Wielu turystów już nie korzysta z papierowych map, ale z aplikacji w telefonie komórkowym. Tymczasem w lesie można stracić zasięg telefonii komórkowej. Warto więc wcześniej wgrać sobie mapę na telefon. Poważnym problemem dla służb leśnych są nieprawidłowo lub bezmyślnie zaparkowane samochody.

- Przed tygodniem mieliśmy na naszym terenie rajd rowerowy. Uczestnicy stanęli na parkingu leśnym, ale dwa auta zostawiono tak blisko, że ani samochód z drewnem, ani wóz strażacki by się nie zmieściły – mówi Wiesław Skrzypek, nadleśniczy Nadleśnictwa Tułowice.

- Z lasu wyjeżdżają ciężkie pojazdy z drewnem o masie nawet 40 ton. Takiemu samochodowi trudno jest manewrować – uprzedza Andrzej Kwarciak.

Święto sadów w Wierzchowicach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 3

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

T
T.
19 września, 11:42, Gość:

Kiedy jeszcze rządził jakiś rozsądek to drzewa były ścinane w sezonie zimowym ze względu ja lepsza jakość drewna pozyskanego poza faza wegetacji. Ale mamy wolny rynek a że i Ameryka i Azja kupuje wszystko jak leci to hej, raz się żyje.

Na zdjęciu widać, że zmienili zasady wycinki, kiedyś pieńki były wyższe, teraz tną przy ziemi, pewnie w przyszłym będą zrywać korzenie i sprzedawać karpinę jak opałowe :-)

G
Gość
Gdzie nie spojrzeć to leśne szkodniki tną i dewastują lasy! Nie nazywajcie tych dewastatorow lasów leśnikami bo nimi nie są
G
Gość
Kiedy jeszcze rządził jakiś rozsądek to drzewa były ścinane w sezonie zimowym ze względu ja lepsza jakość drewna pozyskanego poza faza wegetacji. Ale mamy wolny rynek a że i Ameryka i Azja kupuje wszystko jak leci to hej, raz się żyje.
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska
Dodaj ogłoszenie