W pierwszej połowie podopieczni Mieczysława Agafona w starciu z będącym w czołówce tabeli ROW-em dobrze się bronili, ale tuż przed jej zakończeniem Michała Podolaka pokonał doświadczony Janusz Wrześniak.
W drugiej odsłonie piłkarze ROW-u już dominowali, czego efektem były trzy kolejne bramki. Szczególnej urody była ta zdobyta przez Marcina Grolika po strzale z dalszej odległości.
Gospodarzy, dla których była to piąta porażka z rzędu, stać było na zmniejszenie strat w 85. min. Wówczas na strzał zdecydował się Mateusz Pinkawa. Piłka odbiła się rykoszetem od jednego z rybniczan i wpadła lobem nad bramkarzem Andrzejem Skrockim do siatki.
- Rywale wygrali zasłużenie - przyznał drugi trener Rajfela Kazimierz Kucharski. - Byli lepiej zorganizowani i sprawniej operowali piłką. Górowali też nad nami fizycznie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?