Janie Pawle II, Ciebie kocha cały świat!

Kazet, Kog
Tak skandowali podczas pogrzebu papieża pielgrzymi z Hiszpanii, wyrażając uczucia przybyszów z różnych krajów.

Orzan Harian z Rumunii ma szczególny powód, by kochać Ojca św. Dla niego papież jest - jak mówi - zabójcą komunizmu. - Dzięki niemu nasza flaga przestała cuchnąć socjalizmem, a zaczęła pachnieć wolnością - mówi Orzan. - O tym, kim był Jan Paweł II, najlepiej świadczy to, że dziś przy jego trumnie modlą się razem katolicy, prawosławni i muzułmanie, prezydenci Iranu i USA, Syrii, Agfanistanu i Izraela. To jest jeden z cudów już przez niego dokonanych. Bez tego papieża przyszłość będzie bardzo trudna - dodaje.

Niedaleko Orzana stoi czarnoskóra Concepta. Przyjechała aż z Nairobi w Kenii, żeby pożegnać papieża. Zapytana, kim był dla niej Ojciec Święty, długo ze wzruszenia nie może wydobyć z siebie głosu. W milczeniu porusza ustami, by w końcu wykrztusić:
- Jestem tutaj dlatego, że kiedyś byłam na spotkaniu z nim podczas pielgrzymki papieża do Kenii. Nie mam wątpliwości, że on wpłynął na całe nasze człowieczeństwo. Po jego pontyfikacie świat będzie zupełnie inny niż dawniej - uważa Concepta.

Młody Naill O’Donnel macha zamaszyście amerykańską flagą. Przyleciał do Rzymu z Wirginii, dokąd przed laty wyemigrowali z Irlandii jego przodkowie.
- Bardzo trudno pogodzić się z tym, że nie ma już z nami papieża - mówi. - Bardzo mi go brakuje. Przecież dał nam, młodym, tyle dobrych rad, które mogą nam pomóc w życiu i przekazał nam tak wiele nadziei. Z drugiej strony pięknie jest widzieć taką liczbę ludzi i narodów zjednoczonych wokół papieża po jego śmierci. Dlatego jego pogrzeb jest kombinacją smutku i radości.

Maria Angeles z Hiszpanii należy do "pokolenia JP II". Urodziła się w roku 1978, w którym Karol Wojtyła został wybrany papieżem. Nic dziwnego, że dla niej Ojciec Święty był jak dziadek. Dlatego popłakała się na jego pożegnanie, gdy trumna papieża znikła na zakończenie mszy w drzwiach bazyliki Świętego Piotra.
- Płaczę także, gdy u siebie w Alicante oglądam jego zdjęcia z młodości. Odkąd pamiętam, on zawsze był. Czułam się tak, jakby mnie przez całe życie trzymał za rękę. Był wielką osobowością, ważną dla chrześcijan i niechrześcijan, ale był też serdecznym, bliskim człowiekiem. Tak go zapamiętam - mówi Maria i wreszcie się uśmiecha.

Reprezentantem swojego kraju, Brazylii, czuł się na placu Świętego Piotra Paulo Boy Torres, pochodzący z Belo Horizonte. Żeby oddać hołd zmarłemu papieżowi, nie musiał jednak lecieć do Rzymu z Ameryki Południowej. Studiuje we Włoszech medycynę. W mszy za papieża uczestniczył razem z koleżankami i kolegami z Polski, dlatego do brazylijskiej flagi przymocował sobie biało-czerwony proporczyk.
- Brazylia jest krajem katolickim. Dla nas Jan Paweł II był zawsze kimś bardzo ważnym. Tak zostanie także po jego śmierci - zapewnia Paulo.

Agnes Klaus z Kolonii przyjechała w grupie kilkuset młodych ludzi z Niemiec. Ubrana w koszulkę z napisem "Totus tuus" razem z przyjaciółmi rozwinęła wielki transparent zapraszający na Światowy Dzień Młodzieży, który odbędzie się w jej rodzinnym mieście w sierpniu.
Dla Agnes papież, mimo że umarł, żyje nadal.
- Jestem przekonana, że on jest w niebie i nadal się za nas modli, tak samo, jak wtedy, gdy odwiedzaliśmy go tutaj w Rzymie. Jest mi tylko smutno, że już go nie usłyszymy.
Młoda Niemka tak mocno wierzy w siłę papieskiego wstawiennictwa, że nie lęka się o przyszłość świata. Ale co do tego, że po śmierci Jana Pawła II szybko zapełnią się kościoły w Niemczech, jest sceptyczna.
- Jakieś ożywienie jest możliwe, ale cudu raczej nie będzie - mówi.
- Na takie głębokie zmiany potrzeba czasu - dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska