Janusz Kowalski nie pracował tylko za złotówkę

Artur  Janowski
Artur Janowski
Odchodząc z ratusza, Janusz Kowalski otrzymał od prezydenta nie tylko podziękowania, ale także biografię Jana Pawła II.
Odchodząc z ratusza, Janusz Kowalski otrzymał od prezydenta nie tylko podziękowania, ale także biografię Jana Pawła II. Arti
Były wiceprezydent Opola miał pobierać symboliczne honorarium za pracę w Energetyce Cieplnej Opolszczyzny. Jeden radny ma wątpliwości.

Jest nim Marcin Gambiec, radny mniejszości niemieckiej, który sprawdził oświadczenie majątkowe wiceprezydenta.

Janusz Kowalski musiał je ponownie złożyć, kiedy odchodził z ratusza do Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa, gdzie został prokurentem. Okazało się, że za zasiadanie w radzie nadzorczej Energetyki Cieplnej Opolszczyzny, a także za prowadzenie nadzoru indywidualnego nadzoru nad spółką zarobił w okresie od lutego do grudnia 2015 ponad 38 tysięcy złotych.

Radny Gambiec przypomina tymczasem, że wiceprezydent Kowalski wiele razy deklarował w mediach, że nie będzie pobierać przysługującej pensji z ECO, ale wyłącznie symboliczną złotówkę miesięcznie.

- Trochę dużo się tych złotówek uzbierało za 10 miesięcy pracy - komentuje Gambiec, który uważa, że wiceprezydent okłamał opinię publiczną.

Kowalski twierdzi jednak, że radny pomylił w ocenie danych z oświadczenia.

- Dotrzymałem słowa, które złożyłem publicznie - podkreśla Kowalski. - Kwota z oświadczenia jest wynagrodzeniem z tytułu zasiadania w radzie nadzorczej spółki. Trzeba jednak pamiętać, że zostałem oddelegowany przez radę do indywidualnego nadzoru zarządu i z możliwością uczestniczenia w jego pracach. I w tym przypadku - choć zakres nadzoru jest znacznie szerszy - miałem wpływ na wynagrodzenie i otrzymywałem za nie miesięcznie złotówkę zamiast pensji, która formalnie mi przysługiwała - podkreśla Janusz Kowalski, który zamieścił też specjalne oświadczenie w internecie.

Wiceprezydent podkreśla, że jeszcze w grudniu odszedł nie tylko z ratusza, ale także z rady nadzorczej ECO.

Taką decyzję podjął m.in. dlatego, że łączenie funkcji prokurenta PGNiG z członkostwem w radzie ECO mogłoby być ocenione jako konflikt interesów, gdyż obie spółki działają na rynku ciepłowniczym.

Z rady ECO odszedł także Piotr Woźniak, który jest obecnie prezesem PGNiG i który „ściągnął” Kowalskiego do centrali firmy. Obaj byli przedstawicielami miasta w radzie nadzorczej ECO i na razie na ich miejscach są wciąż wakaty. Ta sytuacja powinna zmienić się jeszcze w styczniu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska