Jarocin 2016. Titus i spółka w hołdzie dla Lemmy'ego Kilmistera [wideo, zdjęcia]

Anna Konopka
Anna Konopka
Acid Drinkers - Motörhead Tribute na festiwalu w Jarocinie.
Acid Drinkers - Motörhead Tribute na festiwalu w Jarocinie. Anna Konopka
Acid Drinkers pod wodzą charyzmatycznego Titusa zagrali na zakończenie festiwalu w Jarocinie. Zespół dał koncert dedykowany zmarłemu w grudniu zeszłego roku legendarnemu frontmanowi zespołu Motörhead, który uważa się za "najgłośniejszy zespół w historii rocka".

- Jesteśmy tu po to aby pokłonić się gigantowi, aby oddać hołd facetowi, który z gatunku muzycznego jakiem jest rock and roll zrobił sobie sposób na życie. A zrobił to uczciwie, szczerze i konsekwentnie - mówił Tomasz "Titus" Pukacki na rozpoczęcie koncertu Acid Drinkers.

- W normalnych warunkach ludzie swoich bohaterów potrafią uczcić minutą ciszy, ale nie stanie się to ani tutaj, ani dzisiaj, ani przez minutę - dodał zalotnie Titus. - Zrobimy za to godzinę cholernego hałasu! - krzyczał ze sceny wokalista.

I jak powiedział, tak zrobił. Titus znany z fascynacji Ianem „Lemmym” Kilmisterem, brytyjskim basistą i wokalistą, założycielem kultowego już zespołu Motörhead zaśpiewał kilkanaście utworów z repertuary grupy, która złotymi zgłoskami zapisała się przez ostatnie 40 lat w historii muzyki.

Podczas szalonego show Titus i spółka zawojowali tak samo skutecznie scenę, jak i jarocińską publiczność, która wywołała muzyków na bisy. Na zakończenie tego fantastycznego i porywającego koncertu było wykonanie jednego z największych hitów "Motora", czyli miażdżącego "Ace of Spades".

Przypomnijmy, że zespół Motörhead to odpowiednik ciężkiego, szybkiego i gatunkowo dość pojemnego stylu grania. Formacja wydała przeszło 20 płyt, na których wybrzmiewa thrash i speed metal (na którego rozwój silnie wywarli wpływ) oraz heavy metal. Grupa na koncie ma również nagrodę Grammy, wywarła też nieoceniony wpływ na kolejne pokolenia muzyków - dzięki m.in. Motörhead powstała Metallica zaliczana dziś do Wielkiej Czwórki Thrash Metalu.

Natomiast sam Lemmy muzykę swojej kapeli określał jako rock and roll, ale trzeba pamiętać, że to głównie całe jego życie nim było. Ten słynący z bezpretensjonalnego stylu bycia, ubioru, humoru i miłości do Jacka Danielsa, gier i kobiet muzyk zwykł mawiać, że laski lubią facetów z gitarą, więc dlatego został gitarzystą.

Pewny jest fakt, że polscy fani Motörhead - zarówno ci przed sceną i ci występujący na niej - godnie oddali cześć swojemu idolowi na zakończenie jarocińskiego festiwalu, który jest przecież najważniejszą imprezą rockową w Polsce.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska