Kierująca samochodem osobowym tak niefortunnie zachowała się na przejeździe kolejowym, że zamiast przez niego przejechać, wjechała na tory.
O tym, że coś jest nie tak, zorientowała się po przejechaniu 50 metrów. Zatrzymała wówczas samochód i zadzwoniła po policję.
- Funkcjonariusze zadzwonili natomiast do dyżurnego ruchu, by nie wpuszczał tam pociągów - wyjaśnia Mirosław Dziadek, szef brzeskiej drogówki.
Ruch pociągów z Brzegu w stronę Wrocławia sparaliżowany był na pół godziny. Samochód z torowiska usunęli policjanci z pomocą innych kierowców.
Dlaczego kobieta wykonała taki manewr na przejeździe? - Powiedziała, że oślepił ją samochód jadący z przeciwka - mówi Mirosław Dziadek. - To dziwne tłumaczenie z uwagi na odległość, jaką przejechała torowiskiem. Kobieta była trzeźwa, została ukarana mandatem w wysokości 400 zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?