Jest czysto, ale bez przesady

Poj
Miejski inspektor sanitarny Larysa Urbanek przygotowała informację o stanie sanitarnym Opola na czerwcową sesję Rady Miasta.

Radni dowiedzą się, że nie jest źle. Ocena zredagowana została w kilkunastu punktach: od chorób zakaźnych, przez czystość na ulicach, po stan sanitarno-techniczny placówek oświatowych i zakładów pracy. - Nie jest źle - mówi Larysa Urbanek, dyrektor miejskiego sanepidu - bo ten stan się nie pogorszył w stosunku do lat poprzednich. Mniejsze są też problemy z wykonywaniem naszych decyzji. Rzadziej zmuszeni jesteśmy karać na przykład grzywną.

Sanepid zauważył nieznaczny wzrost zachorowań na salmonellozę, wirusowe zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych, wirusowe zapalenia wątroby (WZW) typu A i B, różyczkę, świnkę i świerzb, ale tych zachorowań i tak jest mniej niż w statystykach wojewódzkich i krajowych. Rzadziej niż w roku 1999 chorowaliśmy na płonnicę, bakteryjne zapalenie opon i WZW typu C. W mieście realizowany jest program dodatkowych, dobrowolnych szczepień ochronnych. Sanepid ostrzega jednak, że gorzej jest ze szczepieniami obowiązkowymi (powód - "zachodzące w służbie zdrowia przekształcenia strukturalne"), co w przyszłości może spowodować wzrost zachorowań na choroby zakaźne.
Stan sanitarny opolskich szpitali poprawił się w stosunku do roku 1999, ale dalej znaczna część obiektów nie spełnia wymogów ministerstwa zdrowia. Najgorzej jest w Poradni Chorób Płuc i Gruźlicy przy ul. Katowickiej, w siedzibie pogotowia i przychodni przy ul. Waryńskiego.

Ulice w mieście są raczej czyste. Wyjątki to: Wiejska, Częstochowska, Luboszycka, Rejtana, Chabry oraz Harcerska, Działkowa, Horoszkiewicza, Wojska Polskiego, Biasa, Prószkowska, Głogowska, Oświęcimska i Popiełuszki. Raczej czyste są piaskownice, chociaż w dalszym ciągu nie są one chronione przed dostępem zwierząt - kotów i psów. Sanepid zauważył prawidłową eksploatację miejskiego wysypiska, ale też brak pełnej sieci kanalizacyjnej, co bywa powodem wylewania ścieków w miejscach przypadkowych. Za mało jest w Opolu szaletów publicznych, co bywa powodem zanieczyszczania bram i klatek schodowych.
Sanepid ocenił żywności produkowaną w Opolu: najgorszej jakości mają być produkty garmażeryjne, ale ogólnie - jakość się poprawia. Tak samo zresztą jak stan sanitarny sklepów i hurtowni. W dalszym ciągu wiele do życzenia pozostawia handel w kioskach spożywczych i na targowiskach, gdzie zbyt często personel nie ma możliwości umycia rąk, a artykuły łatwo psujące się pozostają poza lodówkami.

Tylko cztery obiekty oświatowe są - zdaniem sanepidu - w złym stanie sanitarno-technicznym: Szkoła Podstawowa nr 21, gimnazjum nr 3, SP nr 8 i Pogotowie Opiekuńcze. Inspektorzy zauważyli nieprawidłowe meble, objęcie żywieniem zbyt małej ilości dzieci, nieprawidłowe żywienie (za mało warzyw i owoców), a także nadmierne obciążenie uczniów dużą liczbą lekcji w niektórych dniach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska