Joachim Wojtala: Starszych ludzi trzeba traktować poważnie

Archiwum
Joachim Wojtala, burmistrz Gogolina.
Joachim Wojtala, burmistrz Gogolina. Archiwum
- Myśmy się w gminie zgodzili, że właśnie osoby starsze będą naszym priorytetem - mówi Joachim Wojtala, burmistrz Gogolina.

Wczoraj w nto rozpoczęliśmy debatę na temat sytuacji seniorów w Polsce. Trzeba o tym mówić głośno, bo to nie jest kraj dla starych ludzi. A gmina Gogolin jest?
- Kiedy dziesięć lat temu zostałem burmistrzem, zaczęliśmy poważnie myśleć o tym, by stworzyć takie miejsce, gdzie ludzie będą się mogli godnie starzeć. Korzystając z budynku byłej szkoły podstawowej w Kamionku, zbudowaliśmy dom spokojnej starości dla 45 podopiecznych. Z ogrodem, altanami, ogródkiem, gdzie seniorzy mogą popracować i z grillem, do którego można dojechać na wózku. Kamionek włączył ten dom do wiejskiej rodziny. W tym samym budynku jest biblioteka dla wsi i gabinet rehabilitacyjny prowadzony przez Caritas, a wokół tereny zielone do spacerów. Seniorów odwiedzają uczniowie i przedszkolaki. Nikt nie powinien czuć się wyobcowany. Myślę, że taki gminny dom dla seniorów jest chyba tylko jeden w Polsce. U nas.

- I chyba tylko u was można zapewnić starszym rodzicom czy dziadkom bezpieczny pobyt, gdy dzieci i wnuki jadą na wakacje.
- Mamy cztery dodatkowe miejsca, gdzie można chorego lub niedołężnego rodzica zostawić nie tylko na czas wyjazdu na wakacje, ale na przykład podczas remontu domu na trzy dni, na tydzień czy dwa.

Przeczytaj też Debata nto. To nie jest kraj dla starych ludzi

- Kto zapłacił za budowę, kto finansuje utrzymanie?
- Dom został zbudowany za pieniądze publiczne z budżetu gminy Gogolin. W kwestii utrzymania władze centralne nas wykiwały. Kiedy budowaliśmy dom, do każdego pensjonariusza dopłacano miesięcznie 1000 zł. Zanim inwestycja została ukończona, ustawa się zmieniła i rządowych pieniędzy nie dostajemy ani grosza. Pobieramy 75 proc. z emerytury mieszkańca. Resztę utrzymania - teoretycznie - ponosi rodzina seniora. W praktyce prawie zawsze są to ludzie z biednych rodzin lub samotni i koszt ten bierze na siebie samorząd. Rocznie jest to ponad 900 tys. zł.

- Na biednego nie trafiło. Gogolin jest zamożną gminą.
- W regionie są gminy biedniejsze, ale są i bogatsze od nas. To nie jest tylko sprawa pieniędzy. Decydujące jest to, że myśmy się zgodzili, że pomoc dla seniorów będzie naszym priorytetem. Zresztą tych 900 tys. się nie przejada. Dom spokojnej starości daje 23 miejsca pracy.

- Co się musi zdarzyć, by przykład Gogolina rozpowszechnić na inne gminy w regionie?
- Bez dopłaty rządowej na dom spokojnej starości wiele uboższych gmin sobie nie pozwoli. Bo ledwo wystarcza im na to, co jest ich obowiązkowym zadaniem, zwłaszcza na utrzymanie oświaty. Ale niejeden burmistrz, gdyby dostał 1000 zł na seniora miesięcznie z budżetu, poszedłby w nasze ślady. Niestety, państwo wysłało sygnał negatywny: to nie jest najważniejsze.

- A co z seniorami, którzy mieszkają w swoich domach, sami lub z bliskimi?
- W mieście i w gminie działa klub seniora. W Gogolinie ma 140 członków, w całej gminie 480. Prowadzi go - na etacie - jeden koordynator. Seniorzy spotykają się w wyznaczonym miejscu w każdy poniedziałek, nie tylko po to, by porozmawiać. Odbywają się zajęcia w sekcjach - robótek ręcznych, artystycznej, krajoznawczej, rowerowej, gimnastyki, miłośników historii lokalnej itp. Każde Boże Narodzenie, Dzień Babci czy Dzień Kobiet wyzwala u seniorów nowe pomysły.

- Ile to gminę kosztuje?
- Nie tak wiele, bo 15 tys. zł rocznie. Uczestnicy płacą składki, ale także piszą projekty i pozyskują sponsorów. Często dokładają więcej pieniędzy, niż daje samorząd. A Akademia Trzeciego Wieku jest jeszcze tańsza. Dotacja z budżetu gminy wynosi tu ok. 5 tysięcy. I klub, i akademia działają w ramach Gminnego Ośrodka Kultury.

- Ile starszych osób jest zainteresowanych wykładami w akademii?
- Na stałe na zajęcia uczęszcza ponad 40 osób, bardziej spektakularne wydarzenia przyciągają 70-80. Raz w miesiącu spotykają się wszyscy razem, poza tym wykłady i odczyty odbywają się w sekcjach tematycznych. We wtorek 15 stycznia planowane są zajęcia z historii lokalnej poświęcone znanym gogolinianom. Powtórzę: to nie jest przede wszystkim sprawa pieniędzy, tylko obecności zaangażowanych i kreatywnych ludzi.

- A jak gmina radzi sobie z opieką zdrowotną nad seniorami?
- Działa u nas ośrodek terapii i wsparcia. Można tam nieodpłatnie korzystać ze sprzętu rehabilitacyjnego. Wypożyczamy go 200 osobom. Także do dyspozycji seniorów pozostają dwa busy do transportu osób niepełnosprawnych. Wozimy ich do lekarza i na rehabilitację. Mamy wreszcie swój, gminny ośrodek zdrowia. A w nim 12 gabinetów specjalistycznych, by drogę seniora do tej specjalistyki skrócić. Nasz gabinet fizykoterapii jest jednym z najlepszych w regionie. Na terenie gminy działa także Stacja Opieki Caritas, o zdrowie seniorów dbają pielęgniarki środowiskowe. Udało się nam uruchomić centrum wsparcia dla niepełnosprawnych dzieci, młodzieży i osób 50 plus. Z terapii korzysta tu 30 seniorów tygodniowo. Powtórzę: my naprawdę traktujemy seniorów serio.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska