Karolinka dla Zembaczyńskiego. Za to, jak rządził Opolem

Artur  Janowski
Artur Janowski
Były prezydent Opola z Urszulą Zajączkowską, dyrektor Muzeum Śląska Opolskiego.
Były prezydent Opola z Urszulą Zajączkowską, dyrektor Muzeum Śląska Opolskiego. Artur Janowski
Bliscy, współpracownicy i przyjaciele Ryszarda Zembaczyńskiego spotkali się w teatrze lalek, by przypomnieć jego zasługi dla miasta i regionu.

Sam bohater wieczoru pojawił się na scenie w drugiej godzinie wieczoru.

- Popatrzcie jakie mamy mądre władze - żartował. - Zwyczajnie zrobiliby duży pogrzeb. A oni postawili na żywego faceta, który budzi się i myśli. Cieszę się, że mogłem tylu z tu obecnych poznać i wasze talenty wykorzystać. Byliśmy jedyną społecznością, która rzuciła na kolana Warszawę, kiedy wyszliśmy w łańcuchu nadziei. Być dumnym ze swojej ojczyzny i społeczności, to jest najwyższa wartość. Jesteśmy perłą w koronie. Niech inni korumpują, my będziemy kooperować.

Prezydent miasta Arkadiusz Wiśniewski wręczył Ryszardowi Zembaczyńskiemu "Karolinkę" (choć ten nie śpiewa) za to, jak rządził Opolem.

Danuta Jazłowiecka, europarlamentarzystka, przypomniała kilka ważnych cech laureata. Wśród nich: uczciwość, panowanie nad sobą i szarmancki stosunek do kobiet.

Jak na taki wieczór przystało, nie zabrakło występów artystów. Na scenie zaprezentowali się m.in. Roksana Dąbrowska, Krzysztof Nurkiewicz, Krzysztof Puma-Piasecki i Katarzyna Piasecka, Roman Hudaszek

Wcześniej na ekranie odtworzono głosy przyjaciół i współpracowników prezydenta.

Danuta Jazłowiecka nazwała siebie uczennicą Zembaczyńskiego. - Praca u jego boku była jak studia na najlepszym uniwersytecie - mówiła. - Siła, z jaką znosi trudności losu, daje nam przykład, jak mądrze przeżywać życie.

- Za walkę o województwo stracił stanowisko, choć był wówczas najlepszym wojewodą - mówiła profesor Dorota Simonides. - Pamiętam jego słowa z Góry św. Anny: Panie premierze, proszę zostawić nam naszą małą ojczyznę i dać nam spokój.

Abp Alfons Nossol przypomniał, że w rozmowie z prezydentem zawsze można było śmiało wypowiedzieć swoje zdanie. Wojewoda Ryszard Wilczyński życzył bohaterowi wieczoru, by był nadal obecny w życiu regionu i przeżywał w dobrym

zdrowiu swe spełnienie. Publiczność brawami nagrodziła dwóch wnuków Ryszarda Zembaczyńskiego, którzy opowiadali o zabawach z dziadkiem i jego lekturach (czyta nam "Krecika"). Wyznali, że chcieliby pojechać z dziadkiem w góry i nad morze.

Publiczność zaśpiewała "Sto lat".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska