Karta EKUZ przydatna, ale nie daje gwarancji, że leczenie za granicą będzie bezpłatne

Edyta Hanszke
Edyta Hanszke
Krzysztof Kapica
Przedstawiciele firm ubezpieczeniowych namawiają na dodatkowe ubezpieczenia turystyczne, szczególnie na samodzielnie organizowane urlopy.

Takie ubezpieczenie kosztuje od kilkudziesięciu do kilkuset złotych za osobę w zależności od jego zakresu, kraju pobytu i czasu trwania ochrony.

Marcin Tarczyński, rzecznik prasowy Polskiej Izby Ubezpieczeń wyjaśnia różnice między ubezpieczeniem zdrowotnym, z którego korzystamy za granicą na podstawie karty EKUZ a dodatkową polisą turystyczną.

- Karta EKUZ obowiązuje tylko w krajach unijnych, czyli w Japonii, USA, czy Tajlandii nie skorzystamy z niej. Nie gwarantuje też, że nawet w UE cała opieka medyczna będzie bezpłatna. Korzystamy z niej na takich samych zasadach, jak obywatele danego państwa - wyjaśnia Tarczyński.

- W niektórych krajach obowiązują np. dopłaty za pobyt w szpitalu, w innych - trzeba płacić za koszty transportu czy ratownictwa medycznego - wylicza rzecznik i podaje przykład polskiej turystyki, która uległa wypadkowi na wyspie Bali. Koszty za jej hospitalizację wyliczono na kilkanaście tysięcy euro, które - gdyby nie miała dodatkowego ubezpieczenia - musiałby pokryć z własnej kieszeni.

Korzystającym ze zorganizowanych wyjazdów ubezpieczenie płaci touroperator

Z ubezpieczenia turystycznego możemy pokryć koszty leczenia, ale też zapewnia nam ono ochronę na bagaż czy sprzęt sportowy w wypadku zniszczenia lub kradzieży. - Polisa zapewnia też ubezpieczenie OC przydatne przy uprawianiu sportu. Znany jest przypadek Polaka, który wyjechał na narty i na stoku wjechał w dobrze sytuowanego, zagranicznego menedżera. Za okres rehabilitacji zażądał on rekompensaty od Polaka, pokrytej właśnie z OC.

Tarczyński wyjaśnia, że wybierając dodatkowe ubezpieczenie należy zwrócić uwagę, czy obejmuje kraj, do którego się wybieramy i do jakiej kwoty ubezpieczyciel pokryje koszty.

Ważne jest też, czy ubezpieczenie obejmuje sytuacje, gdy kontuzji ulegniemy uprawiając sport (wymaga to dodatkowej opłaty), czy jesteśmy przewlekle chorzy (jeśli tego nie zgłosimy, a choroba zaostrzy się na urlopie, to z ubezpieczenia nici).
Ciekawostką jest, że niektóre towarzystwa ubezpieczeniowe wprowadzają opcję wypłaty z OC, jeśli spowodujemy zdarzenie pod wpływem alkoholu. Ale trzeba za to zapłacić więcej. - np. rodzina (2+2) za ubezpieczenie na trzy tygodnie w krajach europejskich z taką opcją zapłaci 405 zł, zamiast 340 zł.

Tomasz Janas, dyrektor Departamentu Biur Podróży i Gwarancji w TU Europa mówi, że nadal większość wyjeżdżających na wakacje Polaków nie decyduje się na zakup dodatkowego ubezpieczenia turystycznego. - Przez to nie chroni w należyty sposób siebie i rodziny przez skutkami nieoczekiwanej choroby lub wypadku. Taka polisa jest szczególnie istotna, jeśli wypoczywamy w innym państwie. Koszty pobytu w zagranicznym szpitalu i powrotu do Polski mogą być bardzo wysokie i sięgnąć nawet kilkuset tysięcy złotych - komentuje i dodaje, że klienci, którzy kupują polisy turystyczne od TU Europa, coraz częściej decydują się także na dodatkowe ubezpieczenie kosztów rezygnacji.

- Za wcześnie jeszcze, by mówić o boomie, ale widzimy wzrost zainteresowanie tym produktem. Ten rodzaj ochrony jest popularny wśród klientów kupujących wczasy z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem. Dzięki niemu mogą spać spokojnie. W przypadku choroby lub innego losowego wydarzenia, które uniemożliwi im wypoczynek, otrzymają zwrot wydanych pieniędzy - dodaje Tomasz Janas.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska