Takie ubezpieczenie kosztuje od kilkudziesięciu do kilkuset złotych za osobę w zależności od jego zakresu, kraju pobytu i czasu trwania ochrony.
Marcin Tarczyński, rzecznik prasowy Polskiej Izby Ubezpieczeń wyjaśnia różnice między ubezpieczeniem zdrowotnym, z którego korzystamy za granicą na podstawie karty EKUZ a dodatkową polisą turystyczną.
- Karta EKUZ obowiązuje tylko w krajach unijnych, czyli w Japonii, USA, czy Tajlandii nie skorzystamy z niej. Nie gwarantuje też, że nawet w UE cała opieka medyczna będzie bezpłatna. Korzystamy z niej na takich samych zasadach, jak obywatele danego państwa - wyjaśnia Tarczyński.
- W niektórych krajach obowiązują np. dopłaty za pobyt w szpitalu, w innych - trzeba płacić za koszty transportu czy ratownictwa medycznego - wylicza rzecznik i podaje przykład polskiej turystyki, która uległa wypadkowi na wyspie Bali. Koszty za jej hospitalizację wyliczono na kilkanaście tysięcy euro, które - gdyby nie miała dodatkowego ubezpieczenia - musiałby pokryć z własnej kieszeni.
Korzystającym ze zorganizowanych wyjazdów ubezpieczenie płaci touroperator
Z ubezpieczenia turystycznego możemy pokryć koszty leczenia, ale też zapewnia nam ono ochronę na bagaż czy sprzęt sportowy w wypadku zniszczenia lub kradzieży. - Polisa zapewnia też ubezpieczenie OC przydatne przy uprawianiu sportu. Znany jest przypadek Polaka, który wyjechał na narty i na stoku wjechał w dobrze sytuowanego, zagranicznego menedżera. Za okres rehabilitacji zażądał on rekompensaty od Polaka, pokrytej właśnie z OC.
Tarczyński wyjaśnia, że wybierając dodatkowe ubezpieczenie należy zwrócić uwagę, czy obejmuje kraj, do którego się wybieramy i do jakiej kwoty ubezpieczyciel pokryje koszty.
Ważne jest też, czy ubezpieczenie obejmuje sytuacje, gdy kontuzji ulegniemy uprawiając sport (wymaga to dodatkowej opłaty), czy jesteśmy przewlekle chorzy (jeśli tego nie zgłosimy, a choroba zaostrzy się na urlopie, to z ubezpieczenia nici).
Ciekawostką jest, że niektóre towarzystwa ubezpieczeniowe wprowadzają opcję wypłaty z OC, jeśli spowodujemy zdarzenie pod wpływem alkoholu. Ale trzeba za to zapłacić więcej. - np. rodzina (2+2) za ubezpieczenie na trzy tygodnie w krajach europejskich z taką opcją zapłaci 405 zł, zamiast 340 zł.
Tomasz Janas, dyrektor Departamentu Biur Podróży i Gwarancji w TU Europa mówi, że nadal większość wyjeżdżających na wakacje Polaków nie decyduje się na zakup dodatkowego ubezpieczenia turystycznego. - Przez to nie chroni w należyty sposób siebie i rodziny przez skutkami nieoczekiwanej choroby lub wypadku. Taka polisa jest szczególnie istotna, jeśli wypoczywamy w innym państwie. Koszty pobytu w zagranicznym szpitalu i powrotu do Polski mogą być bardzo wysokie i sięgnąć nawet kilkuset tysięcy złotych - komentuje i dodaje, że klienci, którzy kupują polisy turystyczne od TU Europa, coraz częściej decydują się także na dodatkowe ubezpieczenie kosztów rezygnacji.
- Za wcześnie jeszcze, by mówić o boomie, ale widzimy wzrost zainteresowanie tym produktem. Ten rodzaj ochrony jest popularny wśród klientów kupujących wczasy z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem. Dzięki niemu mogą spać spokojnie. W przypadku choroby lub innego losowego wydarzenia, które uniemożliwi im wypoczynek, otrzymają zwrot wydanych pieniędzy - dodaje Tomasz Janas.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?