Rywalizacja rozpoczęła się o godz. 9.00. Po losowaniu stanowisk wędkarze wrzucali do wody kilogramy zanęty, czyli mieszanki, która miała zwabić ryby na łowisko. Skład zanęt trzymany jest w wielkiej tajemnicy. Każdy zawodnik ma swoją recepturę, która ma zapewnić mu obfitość brań.
- Na naszym łowisku najlepiej nastawić się na karpia, bo liczy się masa złowionych ryb - mówi Bogdan Kulik, organizator zmagań wędkarzy.
Najmłodszy uczestnik zawodów, 10-letni Jan Lejczak, do Pietrowic Głubczyckich przyjechał aż z Krakowa. Towarzyszyli mu rodzice.
- U nas też są dziś zawody, ale w stawce bardzo doświadczonych wędkarzy nie miałbym większych szans na sukces - przyznaje Jaś. - Mam nadzieję, że tu konkurencja będzie nieco mniejsza i zajmę przyzwoite miejsce.
Wędkarstwo jest pasją Jasia Lejczaka od niespełna trzech lat. Mimo niewielkiego doświadczenia chłopiec ma już na koncie udział w wielu zawodach, nawet o randze międzynarodowej.
- Takie starty pozwalają nabrać doświadczenia, podpatrzeć nowe metody połowu - twierdzi Jan Lejczak. - Liczę, że dzięki temu w kolejnych startach będę wyciągał coraz większe ryby i zajmował dobre lokaty.
Za swoje życiowe osiągnięcie młody krakowianin uważa wyłowienie trzech szczupaków podczas jednego pobytu nad wodą. W sobotę miał nieco mniej szczęścia - ostatecznie uplasował się na szóstej pozycji.
- Zawody były udane dla wszystkich - podsumowuje Bogdan Kulik. - Każdy uczestnik wyłowił jakąś rybę - uzasadnia.
Największym okazem sobotnich zmagań okazał się karp ważący 2,15 kg. Rekord zawodów, ustanowiony przed rokiem, nie został jednak pobity - zabrakło 200 gramów.
Zwycięzcą II Zawodów w Wędkarstwie Spławikowym został Kazimierz Socha z Gliwic.
Organizatorzy już zapowiadają, że za rok ponownie zaproszą wędkarzy do Pietrowic Głubczyckich.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?