Kędzierzyn chce mieć rynek jak Nysa czy Opole

Tomasz Kapica
Tomasz Kapica
Parking czy rynek? O to zapytaliśmy Bogusława Krawca, którego spotkaliśmy przed starostwem. Pan Bogusław przyznał, że pytanie jest bardzo trudne. Po dłużej chwili namysłu zdecydował się jednak na to drugie.
Parking czy rynek? O to zapytaliśmy Bogusława Krawca, którego spotkaliśmy przed starostwem. Pan Bogusław przyznał, że pytanie jest bardzo trudne. Po dłużej chwili namysłu zdecydował się jednak na to drugie. Tomasz Kapica
Władze powiatu chcą przebudować skwer przed starostwem, aby stał się miejscem spotkań. Ale jednocześnie nie zgadzają się na likwidację parkingu przed urzędem i stworzenie centralnego placu miasta.

Na pytanie, czego najbardziej brakuje w kędzierzyńskim Śródmieściu, mieszkańcy odpowiadają zgodnie: rynku. - Opole czy Nysa mają takie centralne place, gdzie można się spotkać w kawiarni czy piwnym ogródku - mówi Stanisław Krząkała, który mieszka w sąsiedztwie starostwa.

Nadzieja na to, że taki plac powstanie także w Kędzierzynie, pojawiła się kilka lat temu. Wtedy władze powiatu zdecydowały się zerwać stary asfalt okalający starostwo i położyć tam elegancką kostkę brukową. Tyle że urządzono na niej parking. - I cały czar prysł - podkreślają mieszkańcy.

We wtorek władze starostwa znów pochyliły się nad problemem zagospodarowania tego terenu. W budżecie zarezerwowano pieniądze na koncepcję przebudowy skweru pomiędzy al.Jana Pawła II a budynkiem urzędu. - Powstanie tam fontanna, zniknie część zieleni, powstaną nowe nasadzenia. Będzie na pewno dużo ładniej - obiecuje starosta Małgorzata Tudaj.

A może władze powiatu powinny iść za ciosem i zlikwidować parking, tworząc jednocześnie miejsce dla wyczekiwanych przez mieszkańców kawiarni i ogródków piwnych? - Obecnie nie ma możliwości likwidacji tego parkingu, ponieważ jest on potrzebny mieszkańcom - tłumaczy starosta.
Oprócz petentów korzystają z niego m.in. klienci pobliskiego targowiska na ulicy Damrota.

Problemów ze zmianą przeznaczenia placu przed starostwem jest więcej. Ulice, które go okalają, nalezą bowiem do miasta. Oba samorządy w sprawach wspólnych ustaleń dogadują się bardzo powoli, co widać m.in. na przykładzie hospicjum.

Podobny problem dotyczy Koźla, które co prawda ma rynek z prawdziwego zdarzenia, ale nie przyciąga on mieszkańców, ani punktów gastronomicznych. Władze miasta chcą to zmienić i myślą o wydzierżawieniu go prywatnej firmie, która zajęłaby się jego rewitalizacją.

- Niestety, Kędzierzyn-Koźle ze swą specyficzną zabudową wiele traci do innych miast - mówi pani Magdalena, mieszkanka Śródmieścia. - Tak naprawdę cały Kędzierzyn-Koźle skupia się wokół jednej ulicy, która ciągnie się przez kilkanaście kilometrów. Wątpię, czy kiedykolwiek doczekamy się jakiegoś klimatycznego deptaka na starówce czy właśnie rynku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska