Kędzierzyn-Koźle: 5 tysięcy złotych kary za palenie śmieciami

Daniel Polak
- Do mnie zawsze mogą zaglądać strażnicy, ja korzystam tylko z węgla i nigdy nie palę śmieci - zapewnia Marcin Kurelowski z Kędzierzyna-Koźla.
- Do mnie zawsze mogą zaglądać strażnicy, ja korzystam tylko z węgla i nigdy nie palę śmieci - zapewnia Marcin Kurelowski z Kędzierzyna-Koźla. Daniel Polak
Straż miejska ma reagować na każdy sygnał o tym, że ktoś pali śmieci w przydomowej kotłowni.

Powietrze nad Kędzierzynem-Koźlem należy do najbardziej zatrutych w Polsce. Odpowiedzialne za to są głównie okoliczne zakłady chemiczne. Ale - jak mówią urzędnicy z ochrony środowiska - przyczyniają się do tego także sami mieszkańcy, spalając w przydomowych kotłowniach kiepskiej jakości paliwa oraz śmieci, które powinny trafiać na wysypiska.

- Ludzie segregują śmieci. Na te, które można spalić i te, które się nie palą - żartują często mieszkańcy Kędzierzyna-Koźla, którzy nie przestrzegają zakazu palenia odpadów.

Efekt jest taki, że podczas zeszłej zimy stężenie pyłu zawieszonego PM10 wzrosło do poziomu niebezpiecznego dla zdrowia i życia mieszkańców. Norma dla tego pyłu wynosi 50 mikrogramów na metr sześcienny, a poziom alarmowy określono na 200 mikrogramów.

Tymczasem w lutym zanotowano stężenia sięgające prawie 400 mikrogramów. Lekarze i służby kryzysowe apelowali wówczas do mieszkańców o pozostanie w domach i
nieotwieranie okien.

- Będziemy reagowali na każdy sygnał o tym, że ktoś może spalać śmieci. Takie sygnały mogą pochodzić m.in. od sąsiadów. Pojawimy się tam błyskawicznie i skontrolujemy wskazaną posesję - zapowiada Jacek Żarowski, komendant Straży Miejskiej w Kędzierzynie-Koźlu.

Jak wyglądać będzie taka kontrola? Strażnicy poproszą właściciela domu o wpuszczenie do kotłowni, a następnie zajrzą do pieca, czy nie ma tam resztek odpadów, np. plastikowych butelek. Podstawą do ukarania mieszkańca może być także przygotowana góra śmieci stojąca obok pieca. Oczywiście lokator będzie miał prawo nie zgodzić się na kontrolę, albo kwestionować jej ustalenia. Wówczas strażnicy miejscy skierują sprawę do sądu.

Urząd miasta przestrzega przed takimi złymi praktykami na swojej stronie internetowej. "Spalanie odpadów w domowych piecach stanowi wykroczenie w myśl art. 71 ustawy o odpadach. Każdy, kto pali śmieci w nieprzystosowanych do tego paleniskach, podlega karze więzienia lub grzywny, która może wynieść nawet 5 tys. złotych" - podkreślają urzędnicy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska