Kierunek lekarski w Opolu: Przed nami ostatni etap

Anna Grudzka
Anna Grudzka
30.09.14. opole debata kandydatow na prezydent a opola. tadeusz jarmuziewicz, tomasz garbowski, marcin ociepa , norbert honka i luksz szewczyk.  pawel stauffer / nowa trybuna opolska
30.09.14. opole debata kandydatow na prezydent a opola. tadeusz jarmuziewicz, tomasz garbowski, marcin ociepa , norbert honka i luksz szewczyk. pawel stauffer / nowa trybuna opolska brak
Rozmowa z Marcinem Ociepą, przewodniczącym Rady Miasta Opola.

10 sierpnia, czyli w najbliższą środę, będziemy świadkami ogłoszenia ostatecznej decyzji Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego, który się zgadza na utworzenie w Opolu kierunku lekarskiego. Czy to znaczy, że medycynę mamy już „w kieszeni”?
Nie. To oznacza, że kończymy drugą fazę całego projektu. Zacznijmy od tego, że cały proces tworzenia kierunku lekarskiego na Uniwersytecie Opolskim należy podzielić na trzy etapy. Pierwszy to etap o charakterze merytorycznym - mam tu na myśli przygotowanie przez Uniwersytet Opolski wniosku, w którym uczelnia deklaruje gotowość do otwarcia takiego kierunku, przedstawia program, montaż kadrowy i finansowy i koncepcję inwestycyjną.
To mamy już za sobą. Kiedy uniwersytet zabrał się do projektu na serio, wysłał sygnał do polityków i samorządowców z prośbą o wsparcie. Tak rozpoczęła się wspomniana druga faza o charakterze politycznym. Przed nami trzeci etap, czyli realizacja projektu, który rozpocznie się we wrześniu.

To chyba jest nadzwyczajna okoliczność, że premier taką decyzję ogłasza osobiście? Przecież mógłby swoją decyzję wysłać do Opola pocztą...
Zdecydowanie. Dla nas to wydarzenie wręcz historyczne. To nie jest kwestia utworzenia jednego kierunku - zgoda na medycynę ma wymiar symboliczny - jest trochę jak utworzenie uniwersytetu.

Dlaczego?
Trzeba powiedzieć, że na wieść o naszym projekcie nie było wybuchu entuzjazmu w kraju. Z prostej przyczyny: inne ośrodki akademickie, jak Wrocław, Kraków czy Katowice, wolą, by studenci z Opola przyjeżdżali do nich. Dlatego mieliśmy bardzo trudne zadanie do wykonania. Opole jest najmniejszym, ale też jedynym regionem, który nie ma kierunku medycznego. Przekonanie środowiska politycznego i medycznego do tego, że warto to zrobić, miało związek ze zmianą mentalności. I udało się to osiągnąć.

To było w drugiej fazie. Teraz przed regionem faza trzecia...
Trzecia i bardzo trudna, bo wymaga finansowania. Uniwersytet Opolski mówi, że jeżeli we wrześniu nie rozpocznie prac inwestycyjnych, to nie zdąży otworzyć kierunku w 2017 roku. Na początek potrzeba co najmniej 42 milionów. Decyzja premiera oznacza, że kończy się etap wpatrywania się w Warszawę. Teraz my musimy sobie odpowiedzieć, czy jesteśmy w stanie udźwignąć kierunek lekarski. My, to znaczy region, przedstawiciele władzy miasta, województwa, Uniwersytetu Opolskiego, przedsiębiorców, ale też wszystkich, którzy czują się w ten projekt zaangażowani.
Ale przecież minister obiecał wsparcie finansowe...
O konkretnych kwotach będziemy mogli rozmawiać dopiero po podpisaniu umowy. Złożyliśmy wniosek, ale zdajemy sobie sprawę, jakie to trudne, bo minister nauki do tej pory nie wspierał tworzenia takich kierunków na innych uczelniach. Medycynę tworzono siłami własnymi regionów. Dziś wiemy, że potrzebujemy tego wsparcia i będziemy o nie zabiegać. Do negocjacji finansowych przejdziemy po podpisaniu umowy. Chodzi nam o to, by otrzymać promesę, na dofinansowanie w ciągu trzech najbliższych lat.

Co z połączeniem Uniwersytetu Opolskiego i Państwowej Medycznej Wyższej Szkoły Zawodowej?
Premier Gowin powiedział podczas swojej wizyty, że połączenie uczelni nie jest warunkiem koniecznym do utworzenia kierunku lekarskiego. Podkreślił, że warto, połączyć potencjały uczelni i że nie wyobraża sobie, by takie uczelnie funkcjonowały obok siebie, gdy na uniwersytecie powstanie kierunek lekarski. Dodał też, że łączenie uczelni to zbyt delikatny, a zarazem newralgiczny projekt, aby go przeprowadzać odgórnie i szybko. Radził wprost: „Rozłóżcie to sobie na 3-4 lata, ale możecie otworzyć kierunek wcześniej”.

Czyli dostaliście absolutny komfort pracy...
To dlatego, że premierowi zależy na tym, aby na przykładzie Opola wypracować wzorcowy mechanizm konsolidacji. W Polsce jest bardzo dużo uczelni, a trend jest taki, by łączyć ich potencjały. Premier Gowin liczy, że Opole będzie prekursorem w tej dziedzinie. Co ważne, za stworzenie takiego mechanizmu obiecał nam bonus finansowy.

Jak to będzie wyglądało?
Ma powstać wspólny zespół składający się z przedstawicieli obu uczelni, a także przedstawicieli rady miasta. Jego zadaniem będzie opracowanie mapy drogowej konsolidacji uczelni, a potem warunków samego łączenia potencjałów, czyli kwestii finansowych, kadrowych. Rektorzy obu uczelni podpiszą 10 sierpnia w obecności premiera list intencyjny, który przypieczętuje wolę obu uczelni na konsolidację.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska