Klasa okręgowa, Grupa II. Unia Tułowice przegrała z Pogonią Prudnik 1-2

fot. Sławomir Jakubowski
Prudniczanin Tomasz Stanek (z lewej) walczy o piłkę z Marcinem Patrysem z Tułowic.
Prudniczanin Tomasz Stanek (z lewej) walczy o piłkę z Marcinem Patrysem z Tułowic. fot. Sławomir Jakubowski
Dojrzalsza gra gości w pierwszych 45 minutach zaowocowała dwiema bramkami. Pierwszą z nich zdobył wszędobylski Przemysław Rudolf.

- Dzięki koledze, Tomaszowi Maciuchowi, który zawalczył z prawej strony piłka spadła mi pod nogi - podkreślał Rudolf. - Pozostało mi jedynie uderzyć do pustej bramki. Zrobiłem to, co do napastnika należy.
- Gramy trochę słabo, a przede wszystkim za wolno - analizował przebieg pierwszej części trener Unii Stanisław Kasprzak. - Jeśli chcemy uzyskać korzystny wynik, to musimy grać z większą determinacją. Trzeba stwarzać sytuacje bramkowe, a my tego nie robimy.

Jego zawodnicy w drugiej odsłonie mieli dwie dogodne okazje. Pierwszą z nich wykorzystał w 69. min Jacek Patrys.

- Bramkę wypracował mój brat Marcin, a ja jedynie trafiłem do siatki - zaznaczał J. Patrys. - Po dokładnym dograniu przerzuciłem piłkę na lewą nogę i uderzyłem w kierunku pustej bramki. Nie było w tym nic wyszukanego.

Chwilę później J. Patrys mógł zostać bohaterem Tułowic. Jednak jego uderzenie z ostrego kąta trafiło jedynie w boczną siatkę.
- Byłem przekonany, że zmieszczę piłkę w bramce - tłumaczył J. Patrys. - Mogłem jednak dogrywać do środka, gdzie byli moi lepiej ustawieni koledzy.

- Wyszli wystraszeni i zaspali pierwszą połowę - ocenił grę gospodarzy Georg Irmer, były trener Unii. - Za dużo było indywidualnej gry niektórych zawodników, a akcje były nieprzemyślane. Formacja pomocy nie włączała się do gry. Zabrakło też kontuzjowanych trzech obrońców. Trzeba podkreślić, że latem odeszło z drużyny kilku graczy. Ich zastępców zżerała dzisiaj trema.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska