Klienci próbują odzyskać pieniądze od banków

Radosław Dimitrow
Radosław Dimitrow
- Konsumenci są coraz bardziej świadomi swoich praw dlatego walczą o pieniądze, które im się należą - podkreśla Małgorzata Płaszczyk-Waligórska, rzecznik praw konsumentów.
- Konsumenci są coraz bardziej świadomi swoich praw dlatego walczą o pieniądze, które im się należą - podkreśla Małgorzata Płaszczyk-Waligórska, rzecznik praw konsumentów. Fot. Radosław Dimitrow
Choć ludzie spłacili kredyty przed terminem, instytucje finansowe nie chcą im oddać części prowizji - mimo że mają taki obowiązek.

Pani Wanda ze Strzelec Opolskich zaciągnęła w sierpniu ub. r. kredyt konsumencki na kwotę 42 tys. złotych. Ustaliła z miejscowym pośrednikiem finansowym, że będzie go spłacać przez 10 lat. Łączna suma do spłaty, wraz z odsetkami, miała wynieść 86 tys. złotych. Za udzielenie kredytu bank i pośrednik skasowali prowizję w wysokości 6400 zł.

Niespełna trzy miesiące później pani Wanda dostała ciekawszą ofertę kredytu, więc postanowiła z niej skorzystać. Zaciągnęła drugi kredyt i spłaciła nim ten pierwszy. Zgodnie z przepisami powinna dostać zwrot prowizji w kwocie 6240 zł (kwota jest pomniejszona proporcjonalnie o okres, w którym klientka korzystała z kredytu).

- Ale pośrednik i bank odmówili mi zwrotu pieniędzy - mówi nam pani Wanda. - Usłyszałam, że moja prowizja przepadła, a przecież to nieprawda.

Stanowisko w tej i wielu podobnych sprawach zajął niedawno Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Wynika z niego, że klienci słusznie domagają się zwrotu opłat administracyjnych, prowizji czy nawet składek na ubezpieczenie.

- W przypadku wcześniejszej spłaty kredytu konsumenckiego kredytodawca powinien obniżyć i zwrócić wszystkie koszty takiego kredytu niezależnie od ich charakteru - podkreśla Dorota Karczewska, wiceprezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. - Zwrot nie powinien zależeć od tego, kiedy koszty te zostały faktycznie poniesione przez kredytobiorcę.

Jeśli bank nie chce oddać pieniędzy, w wyegzekwowaniu zwrotu pomagają powiatowi rzecznicy praw konsumentów. Małgorzata Płaszczyk-Waligórska, rzecznik ze Strzelec Opolskich i Krapkowic, przyznaje, że rośnie liczba spraw związanych z nieprawidłowym rozliczeniem kredytów. W samym powiecie strzeleckim w ciągu ostatniego miesiąca zgłosiło się 5 osób z podobnym problemem.

- Konsumenci są coraz bardziej świadomi swoich praw - zauważa Płaszczyk-Waligórska. - Co ważne, mogą się ubiegać o zwrot prowizji także w sytuacjach, gdy dobierali pieniądze w tym samym banku na nową umowę kredytową, zamykając jednocześnie stary kredyt.

Jednemu z Opolan bank zalega w ten sposób ponad 12 tys. złotych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska