Panie trenują wyszukiwanie wrażliwych punktów na ciele przeciwnika. Zaczynając od wkładanie palców w oko i tchawicę.
- Kiedy ktoś nas obejmie w pół, wtedy mamy wolne ręce. Jedną przytrzymujemy za tył głowy, a palce drugiej wkładamy w oko, o tak - tłumaczą instruktorzy.
Po pierwszym treningu samoobrony poszły do domu i przećwiczyły chwyty na swoich chłopakach i mężach.
- Oj, bolało - mówią panowie,
Reportaż o policyjnym kursie samoobrony dla pań - czytaj w reportaż Jarosława Staśkiewicza w piątek (25 marca) w magazynie "Nowej Trybuny Opolskiej".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?