Kolejarz wygrał w Opolu z Polonią Piła 31-28 i przegrał w Krośnie z KSM-em 39-50

Mariusz Matkowski
Michał Mitko (z prawej) zaliczył dobry występ w meczu z Polonią. Z tyłu Piotr Rembas.
Michał Mitko (z prawej) zaliczył dobry występ w meczu z Polonią. Z tyłu Piotr Rembas. Mariusz Matkowski
Skandalem zakończył się sobotni mecz Kolejarza z Polonią w Opolu. Mimo że tor nadawał się do jazdy, sędzia zakończył zawody po 10. wyścigu.

Protokół

Protokół

Kolejarz Opole - Polonia Piła 31-28

Kolejarz: Barker 8 (2, 3, 3), Franków 5 (1, 2, 2), Mitko 7 (2, 2, 3), Kononow 1 (t, 1, d), Kling 3 (1, d, 2), Piekarski 7 (3, 3, 1, 0), Holub 0 (d). Trener Andrzej Maroszek.

Polonia: Świst 12 (3, 3, 3, 3), Dziatkowiak 2 (0, 0, 1, 1), Rembas 4 (1, 3, 0), Steadzz, Pecyna 6 (2, 2, 0, 2), Mikorski ns, Szymko 4 (2, 0, 1, 1). Trener Piotr Szymko.

Sędziował Michał Stec (Krosno). Najlepszy czas - 61,2 sek. - Piotr Świst w 1. i Ben Barker w 7. wyścigu. Widzów 2000.
Bieg po biegu: 3-3, 3-2 (6-5), 2-4 (8-9), 4-2 (12-11), 3-3 (15-14), 1-5 (16-19), 5-1 (21-20), 2-4 (23-24), 5-1 (28-25), 3-3 (31-28).

W trakcie meczu rozpętała się burza, a po 10. wyścigu deszcz zalał tor. Po ustaniu opadów do akcji ruszyły służby porządkowe, wspomagane przez członków opolskiego klubu kibica i fanów z Piły. Szczotkami usuwano wodę z toru. Praca kilkudziesięciu osób dała efekt, ale sędzia niepotrzebnie wysłał do pracy traktor z szyną.

Przyniosło to więcej szkody niż pożytku, jednak tor przesychał, a po kolejnym zrywie kibiców po prawie dwóch godzinach był zdatny do jazdy. Kiedy widzowie szykowali się do wznowienia zawodów, sędzia ogłosił, że je kończy.

Opolscy zawodnicy Ricky Kling i Igor Kononow wyjechali na tor i udowodnili, że nadaje się on do jazdy. Wtedy rozpętała się burza, ale pod bramą parkingu. Padały niewybredne słowa, a arbiter i kapitan Polonii Piotr Świst opuszczali stadion w eskorcie policji.

- Jestem pod wrażeniem zrywu kibiców - mówił prezes Kolejarza Jerzy Drozd. - Dzięki ich pracy tor był w bardzo dobrym stanie, jednak sędzia działał pod wpływem gości. Kiedy tylko spadł deszcz przyjezdni stracili ochotę do jazdy.
Najbardziej spośród nich protestował Świst.

- Pojadę, jak sędzia da mi gwarancję, że będzie płacił rentę, kiedy ulegnę groźnej kontuzji - mówił. Wtórował mu trener Polonii Piotr Szymko. Opolanie chcieli kontynuować zawody. Zaangażowany w prace na torze był Ben Barker, nie mogący zrozumieć decyzji arbitra. - W Anglii takie tory to norma - powiedział.

- Nie wiem dlaczego sędzia przerwał mecz. Była to jego fatalna decyzja. Niestety, nie jedyna w tym spotkaniu. - Szkoda, że zawody przerwano - dodawał Marcin Piekarski. - Na przyczepnej nawierzchni, jaka powstała po opadach, czuję się bardzo dobrze i mógłbym zdobyć więcej punktów.

Protokół

Protokół

KSM Krosno - Kolejarz Opole 50-39

KSM: Staszek 9 (3, 3, d, 1, 2) , Knapp 8 (1, 1, 1, 3, 2), Franc 5 (2, 1, 0, 2), Stojanowski 10 (1, 2, 2, 2, 3), Hansen 13 (3, 2, 3, 2, 3), Szostek 4 (2, 1, 0, 1), Osmólski 1 (1, 0). Trener Ireneusz Kwieciński.

Kolejarz: Barker 11 (2, 3, 2, 3, 1), Franków 2 (0, 0, 1, 1, t)), Mitko 8 (3, 3, 2, 0, 0)), Kononow 7 (0, 1, 3, 3, w)), Kling 1 (0, 0, 1, 0), Piekarski 10 (3, 2, 2, 3, 0) Piecha 0 (0). Trener Andrzej Maroszek.
Sędziował Jan Banasiak (Częstochowa). Widzów 3000.

Bieg po biegu: 4-2, 3-3 (7-5), 3-3 (10-8), 4-2 (14-10), 3-3 (17-13), 2-4 (19-17), 4-2 (23-19), 3-3 (26-22), 1-5 (27-27), 2-4 (29-31), 5-1 (34-32), 3-3 (37-35), 3-3 (40-38), 5-0 (45-38), 5-1 (50-39

W sobotę opolanie walczyli nie tylko o wygraną, ale i o punkt bonusowy. Osłabiona Polonia postawiła jednak wysoko poprzeczkę, a za Simona Steada - startującego w eliminacji do Grand Prix - zastosowano zastępstwo zawodnika. Po raz pierwszy w tym sezonie na torze pojawił się też Krzysztof Pecyna i zdobył ważne punkty. Klasą dla siebie był Świst, który wywalczył komplet "oczek".

Jednak do 8. wyścigu wyjechał bez plastronu i numeru startowego. Sędzia nieoczekiwanie uznał, że nic się nie stało i nie wykluczył go z biegu. Z kolei w 5. biegu Świst zajechał drogę atakującemu go Michałowi Mitce, o mało nie powodując karambolu. Po wyścigu w parkingu doszło między nimi do przepychanki.

O tym, że kolejarze nie zdobyli bonusa zadecydowała fatalna jazda Kononowa i Klinga, a goście byli bliscy wygranej w Opolu. Po 8. biegu prowadzili 24-23 i dopiero wygrana Barkera i Mariusza Frankowa w kolejnym wyścigu dała gospodarzom prowadzenie i jak się okazało wygraną w meczu.

- Kling startował na nowych silnikach, które nie były dostrojone do nawierzchni toru - usprawiedliwiał Szweda trener Andrzej Maroszek. - W nocy popracujemy nad nimi, żeby w Krośnie nie było wpadki. Prace niczego nie dały. Kling, kreowany na lidera Kolejarza, zaliczył wczoraj fatalny występ "przyczyniając" się do porażki zespołu.

Zaledwie punkt na koncie tego zawodnika w Krośnie mówi wszystko o jego jeździe. Podobnie słabo pojechał też Franków. Od początku meczu minimalnie prowadzili gospodarze. Opolanie w 9. wyścigu wygranym przez Kononowa i Mitkę doprowadzili do remisu, a po 10., w którym 4-2 zwyciężyli Piekarski i Kling, objęli prowadzenie 31-29.

Krośnianie błyskawicznie skontrowali za sprawą Grzegorza Knappa i Kennetha Hansena, jednak wynik spotkania ciągle był sprawą otwartą. W końcówce obudził się Kononow, a przed biegami nominowanymi KSM prowadziło tylko 40-38. Dwa ostatnie wyścigi zakończyły się jednak klęską opolan.

W 14. najpierw taśmy dotknął Franków, a w powtórce upadł Kononow i było po meczu. W wyścigu zamknięcia gospodarze ponownie nie dali szans Kolejarzowi, wygrywając 5-1. Hansen i Paweł Staszek przyjechali na metę z dużą przewagą nad Barkerem i mającemu problemy ze sprzęgłem Mitką.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska