Komu potrzebny jest dinozaur?

Fot. Edyta Hanszke
Wielki gad stoi od dwóch lat na podwórzu Mariana Panica, artysty plastyka pochodzącego ze Staniszcz Małych.
Wielki gad stoi od dwóch lat na podwórzu Mariana Panica, artysty plastyka pochodzącego ze Staniszcz Małych. Fot. Edyta Hanszke
Ma kilka metrów wysokości. Karbowaną białą skórę. Stoi pod wiatą na podwórzu w Staniszczach Małych. Nikt go tam jednak nie ogląda.

Forum nto

Forum nto

Wypowiedz się! Zapraszamy:
Kliknij tutaj, aby wejść na forum!

Kłopotliwym przychówkiem dla artysty stał się Alojz, czyli dinozaur, którego Marian Panic dwa lata temu zaczął robić razem z dziećmi z sąsiedztwa. Panic pochodzi ze Staniszcz Małych. Ma tu dom, w którym spędza ciepłą część roku.

Konstrukcja zespawana z drutów, na to siatka z oczkami. Pokryto ją białymi płótnami nasączonymi akrylem, czyli ekologicznie. Przylgnęły do siatki, więc całość wygląda jak łuski. Gad stoi na dwóch potężnych nogach na podwórzu artysty. Nad głową ma baldachim z folii. Skrył się pod wiatą, choć mógłby już stać na dworze. Marian Panic mówi, że ani słońce, ani deszcze mu nie zaszkodzą. Wystarczy go tylko pokryć żywicą.

Gdyby się na niego wspiąć, z głowy widać byłoby nie tylko najbliższe domy, ale pewnie i położony dalej las. Alojz ma sześć metrów wysokości, w pasie może dwa mniej. Ogon ma podwieszony pod brzuchem, bo nie zmieściłby się na podwórzu.
Pomysłów na jego ulokowanie było sporo: na łące pod lasem w pobliżu źródełka Stoczek, koło torów kolejowych we wsi, w Krasiejowie, gdzie ma powstać muzeum dinozaurów. Na razie spaliły na panewce.

Piotr Janik, sołtys Staniszcz Małych: - Sprawa nie jest prosta. To potężna konstrukcja. Trzeba się dobrze zastanowić, gdzie i w jaki sposób ją przetransportować. No i musi stanąć w takim miejscu, żeby ktoś go dopilnował, żeby wandale nie zniszczyli, bo inaczej praca nie ma sensu.
Sołtys zaproponował, żeby gada przygarnęła miejscowa firma Mercur. - To byłaby także dla nich świetna reklama - przekonuje Janik. Wiesław Czerwiak, prezes Mercura, mówi, że decyzji jeszcze nie podjęli, a nawet gdyby była pozytywna, to i tak nie zabraliby dinozaura w tym roku.

Marian Panic mówi, że dinozaur nie mieści się na podwórzu. Zaczął już drugiego gada. Druciana konstrukcja stoi w szopie za Alojzem. Jeszcze niedokończona. Ten ma być czteronogi i złożony z części, tak że dużo łatwiej będzie go przetransportować.
Burmistrz Kolonowskiego, Norbert Koston: - Dinozaur mógłby promować naszą gminę. Gdyby stał przy drodze lub torach to na pewno przejeżdżający zwracaliby na niego uwagę. Ale to mieszkańcy wsi muszą zadecydować, gdzie go postawić.Wiem, że jest kłopot z transportem.
Marian Panic ma pomysł na przetoczenie Alojza, ale potrzebuje pomocy. Burmistrz: - Nic o tym nie wiem. Porozmawiamy.

Urząd zarezerwował w kasie 1000 zł na zrobienie drugiego przedpotopowego stwora. Pod warunkiem, że stanie w widocznym miejscu. Artysta ma przedstawiać rachunki, za które dostanie zwrot pieniędzy. - Waham się, czy jest sens robić to dalej, żebym nie został z drugim podobnym problemem - mówi Marian Panic. Prześcieradła już ma gotowe. Dzieci do pomocy też by skrzyknął.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska