Konflikt między przewoźnikami w Nysie

Archiwum
Czy doszło do gróźb karalnych? - wyjaśni to nyska policja.
Czy doszło do gróźb karalnych? - wyjaśni to nyska policja. Archiwum
Policja sprawdza, czy doszło do gróźb karalnych wobec kierowców busa.

Firma Trans Express ze Świdnicy po tygodniu zawiesiła kursowanie swoich busów na linii z Nysy do Wrocławia.

- Moi kierowcy boją się tam jeździć - mówi Tomasz Kondracki, właściciel Trans Express. - Jednego pobito, drugiemu grożono śmiercią.

- Faktycznie, wyjaśniamy okoliczności zdarzenia, do jakiego doszło 14 listopada na stacji benzynowej Orlen w Nysie - potwierdza st. sierżant Grzegorz Sługocki z Komendy Powiatowej Policji w Nysie. - Kierowca busa złożył zawiadomienie m.in. o groźbach karalnych pod jego adresem. Na razie nikomu nie postawiliśmy zarzutów. Weryfikujemy materiały, bo jednoznacznych dowodów przebiegu zdarzenia nie ma.

Według Tomasza Kondrackiego tego dnia jego kierowca zajechał w czasie przerwy między kursami na stację, żeby odpocząć i zatankować. Kiedy stał na poboczu podszedł do niego szef konkurencyjnej firmy z Nysy, która obsługuje od kilku lat linię do Wrocławia. Awanturował się, a potem odszedł. Wtedy do zamkniętego busa podszedł inny mężczyzna, który tłukł pięściami w pojazd, krzyczał, że go spali, a kierowcę zabije.

- Mój kierowca nagrał zdarzenie telefonem komórkowym. Przekazaliśmy to nagranie policji - mówi Kondracki. - Od pierwszego dnia naszych kursów z Nysy jakieś audi jeździło za nami i nas obserwowało. Szef konkurencji powiedział kiedyś do mnie, że będziemy jeździć ... ale taczkami i znacząco zapalał przy mnie zapalniczkę, co odebrałem jako groźbę. Jednego z moich kierowców pobito. Ktoś z pasażerów po zakończonym kursie podszedł do niego w pustym busie, dwa razy uderzył go w twarz i uciekł. O tych innych zdarzeniach nawet nie informowaliśmy policji. Rozumiem, że konkurencja jest potrzebna, ale takie metody stosowano w średniowieczu.

- To pomówienia i nieprawda - komentuje Piotr Kurowski z firmy Euro Bus z Nysy. - Tego dnia faktycznie byłem tam na stacji, ale to kierowca busa Trans Express zaczepił mnie i zwyzywał obraźliwie. Mam na to dwóch świadków. Szybko stamtąd odjechałem i nie wiem, co się działo potem.

Nyski przedsiębiorca sam zarzuca konkurencji nieetyczne akcje reklamowe i “podkradanie" pasażerów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska