- Złożyliśmy pozew o uchylenie uchwał walnego zgromadzenia, bo uważamy, iż są niezgodne z dobrymi obyczajami - chodzi o odwołanie wszystkich przedstawicieli pracowników i nas, czyli drugiego udziałowca z rady nadzorczej ECO - tłumaczy Mariusz Majkut, przedstawiciel firmy E.ON edis energia, która jest mniejszościowym akcjonariuszem ECO.
Spór o to, kto ma rządzić spółką, ponownie trafił do sądu, bo akcjonariusze, którymi są Opole oraz niemiecka spółka, nie potrafią się porozumieć.
Miasto uważa, że w ECO ma niewiele do powiedzenia, a przedstawiciele niemieckiej spółki, wspólnie z pracownikami, twierdzą z kolei, że działania miasta mogą zdestabilizować funkcjonowanie firmy.
Obecnie w radzie nadzorczej zasiada tylko Anna Koska, reprezentująca miasto. Na dłuższą metę ECO nie może tak funkcjonować.
- Dlatego chcemy się spotkać z prezydentem Arkadiuszem Wiśniewskim, ale odpowiedzi na nasze pismo w sprawie rozmów nie ma - mówi Majkut.
- Propozycja padła, ale z jej treści nie wynika nic, co dotyczy rozwiązania fundamentalnej kwestii, a więc starań miasta o przywrócenie ładu korporacyjnego w spółce i jednocześnie możliwość realizacji przez spółkę interesów mieszkańców Opola w zakresie choćby obniżenia opłat ciepła - tłumaczy Mateusz Magdziarz z biura prasowego ratusza.
Urząd zapowiada, że podejmie rozmowy z drugim akcjonariuszem, ale na razie żadnego terminu nie podaje.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?