Konflikt w ECO. Niemcy poszli do sądu [wideo]

Artur  Janowski
Artur Janowski
Mniejszościowy akcjonariusz zaskarżył uchwały, które zredukowały radę nadzorczą Energetyki Cieplnej Opolszczyzny do jednej osoby.

- Złożyliśmy pozew o uchylenie uchwał walnego zgromadzenia, bo uważamy, iż są niezgodne z dobrymi obyczajami - chodzi o odwołanie wszystkich przedstawicieli pracowników i nas, czyli drugiego udziałowca z rady nadzorczej ECO - tłumaczy Mariusz Majkut, przedstawiciel firmy E.ON edis energia, która jest mniejszościowym akcjonariuszem ECO.

Spór o to, kto ma rządzić spółką, ponownie trafił do sądu, bo akcjonariusze, którymi są Opole oraz niemiecka spółka, nie potrafią się porozumieć.

Miasto uważa, że w ECO ma niewiele do powiedzenia, a przedstawiciele niemieckiej spółki, wspólnie z pracownikami, twierdzą z kolei, że działania miasta mogą zdestabilizować funkcjonowanie firmy.

Obecnie w radzie nadzorczej zasiada tylko Anna Koska, reprezentująca miasto. Na dłuższą metę ECO nie może tak funkcjonować.

- Dlatego chcemy się spotkać z prezydentem Arkadiuszem Wiśniewskim, ale odpowiedzi na nasze pismo w sprawie rozmów nie ma - mówi Majkut.

- Propozycja padła, ale z jej treści nie wynika nic, co dotyczy rozwiązania fundamentalnej kwestii, a więc starań miasta o przywrócenie ładu korporacyjnego w spółce i jednocześnie możliwość realizacji przez spółkę interesów mieszkańców Opola w zakresie choćby obniżenia opłat ciepła - tłumaczy Mateusz Magdziarz z biura prasowego ratusza.

Urząd zapowiada, że podejmie rozmowy z drugim akcjonariuszem, ale na razie żadnego terminu nie podaje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska