Protokół
Protokół
Gwardia Opole - KSSPR Końskie 26-26 (15-13)
Gwardia: Donosewicz, Romatowski - Śmieszek 1, Swat 9, Knop 1, Gradowski 1, Baran 3, Matyszok, Kłoda 2, Drej 2, Prokop 1, Zadura 4, Kostrzewa 2. Trenerzy: Marek Jagielski i Henryk Zajączkowski.
Końskie: Witkowski, M. Kornecki - H. Kornecki 6, Kołodziej, Napierała 7, Baturin 3, Słonicki 1, Bodasiński, Soja, Kubała 4, Bąk 5. Trener Rafał Przybylski.
Sędziowali: Mariusz Marciniak i Piotr Radziszewski (Wolsztyn). Kary: Gwardia - 18 min; Końskie - 8 min. Widzów 450.
Gwardia musiała w ostatniej kolejce pokonać KSSPR i nasłuchiwać wieści z Piotrkowa, gdzie Piotrkowianin nie mógł zremisować z Czuwajem Przemyśl. Ten drugi warunek do gry w barażach o ekstraklasę został dość szybko spełniony, gdyż Piotrkowianin pewnie prowadził niemal cały mecz.
Tymczasem w Opolu gospodarze nie potrafili dobić Końskich aż dwukrotnie. Najpierw przy prowadzeniu 19-15, a następnie 23-19. Za pierwszym razem Bogumił Baran trafił w poprzeczkę, a za drugim opolanie nie skorzystali z dwóch prezentów rywala, który oddał im piłkę za darmo i nie skończyli akcji rzutem.
W efekcie ambitnie walczący goście zaczęli niwelować straty i w 55. min doprowadzili do remisu 23-23. Dobra interwencja w bramce Sławomira Donosewicza, a następnie przechwyt Barana i trafienie Michała Dreja sprawiły jednak, że minutę przed końcem Gwardia prowadziła 26-25, a jeszcze 20 sekund przed ostatnim gwizdkiem 26-25 i była w posiadaniu piłki.
- Zamiast przeciągać grę i choćby wyrzucił piłkę chcieliśmy postawić kropkę nad "i" i zdobyć gola - mówił Paweł Swat. - To się zemściło, bo bramkarz obronił nasz rzut.
Kontrę przyjezdnych przeprowadził Tomasz Napierała, którego sześć sekund przed końcem faulował Andrzej Matyszok i sędziowie przyznali KSSPR rzut karny. Wykorzystał go sam poszkodowany i prysły marzenia gwardzistów o barażach o ekstraklasę.
- Mając dwa razy przewagę czterech bramek i szansę na podwyższenie powinniśmy wygrać, ale zmarnowana sytuacja, kontra rywala i kara sprawiły, że w nasze szeregi wdarła się nerwowość i zmarnowaliśmy wysiłek włożony w cały sezon - dodał Bogumiła Baran. - Ciężko to wszystko racjonalnie wytłumaczyć. Czujemy wielkie rozczarowanie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?