Pani Katarzyna mieszka w Zawadzkiem, pracuje w Opolu. - Codziennie o 6.47 wyruszam pociągiem spółki Przewozy Regionalne, tak by na 8.00 zdążyć do pracy - opowiada czytelniczka. - Planowo pociąg powinien być na miejscu w niecałe 60 minut. Niestety, od kilku dni docieram do firmy z półgodzinnym poślizgiem. Choć pracodawca jest wyrozumiały i nie robi mi wyrzutów, czuję się dość niezręcznie.
Zobacz: PKP. Jakie zmiany w 2011 roku?
Problem rozpoczął się w styczniu, gdy na linii Ozimek - Chrząstowice wykoleił się pociąg towarowy. Kolej podjęła decyzję o remoncie torów.
- Choć prace zakończyły się z końcem maja, to pociągi wloką się 20 km/h - dziwi się pani Katarzyna. - Przez pięć miesięcy dojeżdżaliśmy komunikacją zastępczą, autobusami, które zawsze były punktualne.
Czytelniczka interweniowała u dyżurnego ruchu, ten odesłał ją do naczelnika. - Niestety, niczego konkretnego się nie dowiedziałam - skarży się pasażerka. - Z niecierpliwością wyczekuję dnia, kiedy wsiądę do pociągu bez obaw, że znów spóźnię się do pracy. Ale kiedy to będzie?
Zobacz: Opole. Dworzec PKP będzie wyremontowany
Jak tłumaczy Sylwester Brząkała, dyrektor opolskich PR, pociągi jeździły wolno, bo informacja z Polskich Linii Kolejowych o zniesionym ograniczeniu prędkości 20 km/h na trasie Chrząstowice - Ozimek dotarła do PR dopiero wczoraj.
- Jadąc z taką prędkością, nie mamy szans dotrzeć na czas - przyznaje dyrektor Brząkała. - Dzisiaj nie powinno być już z tym problemu.
Pociągi będą jeździć po zmodernizowanych szynach z prędkością 70 km/h.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?