Konrad Gęsiarz: Rolnicy mają po dziurki w nosie obostrzeń Unii Europejskiej

Łukasz Żygadło
Były starosta namysłowski Konrad Gęsiarz: - Pszenica dziś kosztuje nieco ponad 600 zł. To jest najniższa cena od pięciu lat. Sytuacja rolników robi się tragiczna. Trzeba wspierać Ukrainę w działaniach militarnych, ale nie kosztem polskich rolników - mówi polityk PiS.

Zawsze kojarzyłem pana z działalnością polityczną, ewentualnie z biznesem bo wiem, że prowadził pan firmę. Okazuje się, że jest pan również rolnikiem. Zatem zacznę od tego i zapytam czy bierze pan udział w protestach?

Z formalnego punktu widzenia jestem rolnikiem, lecz nie pełnowartościowym bo, jak wiadomo, rolnictwo nie jest moim głównym źródłem utrzymania. Jednak posiadam hektary, użytkuję traktor, pracuję na roli, zatem w jakimś stopniu można stwierdzić, że jestem rolnikiem, dlatego odpowiadając na pana pytanie, przyznam, że tak, brałem udział w protestach, tak jak większość rolników z powiatu namysłowskiego.

O co dokładnie walczą rolnicy?

Rolnicy mają po dziurki w nosie wprowadzanych przez Unię Europejską obostrzeń i ograniczeń związanych z Zielonym Ładem. Kolejne unijne dyrektywy sprawiają, że rolnictwo przestaje powoli być rolnictwem, a rolnik zamiast na pracy musi skupiać się na przestrzeganiu różnych norm, gdzie próbuje się na siłę wprowadzać ochronę zwierząt, ekologię, a przecież to dzięki rolnikom ma się gdzie dokarmiać dzika zwierzyna, to rolnicy dbają o ekologię i piękno naszej wsi. Dodatkowo wielkim problemem jest niekontrolowany import różnego rodzaju zbóż, rzepaku, owoców i warzyw z Ukrainy bądź Ameryki Południowej. Na dziś, takie działania mają realny wpływ na poziom cen w skupie, a produkcja rolnicza stała się całkowicie nieopłacalna.

Jednak na teraz chyba najbardziej doskwiera rolnikom import z Ukrainy? Zresztą wystarczy wejść do sklepu, wziąć mrożone maliny i jagody, żeby zobaczyć, że często przyjechały z Ukrainy.

Jesteśmy zalewani produktami spoza UE, przez co widać po cenach skupu, że jest źle. Pszenica dziś kosztuje nieco ponad 600 zł. To jest najniższa cena od pięciu lat. Sytuacja rolników robi się tragiczna. Ja rozumiem, że trzeba wspierać Ukrainę w działaniach militarnych, jednak nie może to odbywać się kosztem polskich rolników, naszej wielkiej gałęzi gospodarczej. Potrzebne jest działanie, niestety nie widać żadnej inicjatywy po stronie rządu.

Pamiętam jak Donald Tusk w ubiegłym roku krytykował rząd Mateusza Morawieckiego za import zboża z Ukrainy.

Łatwo się mówi, trudniej zrobić. Pod kampanię można powiedzieć wszystko, a po objęciu sterów w państwie, gdy trzeba podejmować trudne decyzje, jest gorzej. Rząd dziś w pierwszej kolejności powinien stać na straży polskiego interesu - polskiego rolnika. Już czas najwyższy coś z tym zrobić, chciałbym żeby premier zaczął działać.

Będzie pan startował w wyborach samorządowych?

Będę. Planuję kandydować do Rady Powiatu Namysłowskiego.

Nie mało panu? Przecież dopiero co odwołali pana z funkcji starosty powiatu.

To nie jest takie łatwe. Człowiek zżył się z samorządem, a muszę powiedzieć, że dużo dobrego udało się zrobić. Przez siedem lat pracowałem w powiecie, ponad rok jako wicestarosta i ponad pięć jako starosta. Jest wiele zaczętych projektów, wiele przygotowanych inwestycji , dlatego ciężko jest to tak całkiem zostawić. Planuję start do rady powiatu, również dla sprawdzenia jak mieszkańcy oceniają moją dotychczasową pracę.

Co uważa pan za swój największy sukces w pracy starosty?

Najbardziej jestem zadowolony z dwóch inwestycji. Po pierwsze udało się zagospodarować teren przy liceum ogólnokształcącym. Nie było tam terenów sportowych, a teraz mamy piękne boisko do piłki nożnej, stadion lekkoatletyczny, zagospodarowaliśmy parking, który również od lat czekał żeby się nim zająć. Zapoczątkowałem tę inwestycję jako wicestarosta i bardzo się cieszę, że udało się ją sprawnie dokończyć podczas tej kadencji.

Drugą inwestycją jest budowa nowego budynku Zespołu Szkół Specjalnych. Powiem szczerze, że gdy zostawałem starostą to było nasze marzenie żeby chociaż przygotować projekt, mieć działkę, a okazało się, że udało się w jedną kadencję praktycznie zakończyć całą inwestycję gdzie poza szkołą będzie wspaniała sala gimnastyczna z boiskiem do koszykówki i siatkówki.

Trzecią, równie ważną sprawą jest fakt, że udało nam się utrzymać szpital, który funkcjonuje coraz lepiej, choć było wiele zawirowań i nie było łatwo. Dziś szpital działa stabilnie, wypracowuje ponad 100 proc. kontraktu, a jednocześnie z roku na rok notuje coraz mniejsze straty. Mogę być również zadowolony z rekordowej ilości przebudowanych i wyremontowanych dróg powiatowych.

Z tymi drogami to bym uważał. Macie przecież w gminie Pokój „drogę wstydu powiatu namysłowskiego”.

Powiem tak. Przez wcześniejsze dwadzieścia lat zostało na tej drodze, przez ówczesne władze wyremontowanych jedynie 500 metrów drogi. Natomiast my podczas tej kadencji wyremontowaliśmy ponad 4 kilometry, a już mamy przygotowaną dokumentację na remont kolejnych trzech. Takie są fakty. Nie można wszystkich zaniedbań naprawić w czasie jednej kadencji. Droga jest do zrobienia i będzie wyzwaniem w nowej kadencji.

Czy chciałby pan być ponownie starostą bądź członkiem zarządu powiatu?

Startuje się po to, żeby osiągać najwyższe cele. Ja nie ukrywam, że mój start nakierowany jest na to żeby w pierwszej kolejności poznać jak oceniają mnie mieszkańcy, a jeśli uda się zdobyć dużą ilość głosów ponownie zawalczyć o funkcję starosty. Nie jest to za wszelką cenę, zobaczymy jaki będzie układ sił w powiecie. Najważniejsze dla mnie jest utrzymanie obecnej koalicji, bowiem mamy łącznie dziewięć lat dobrej pracy dla powiatu za sobą.

A co jeśli tym razem „góra” będzie blokować? Przecież jest nacisk, żeby partie tworzące koalicję rządzącą w Polsce, nie współpracowały z PiS w regionach.

Po tej „górze”, która jest dzisiaj, można się wszystkiego spodziewać. Ja przypomnę tylko, że rząd Prawa i Sprawiedliwości wspierał wszystkie samorządy, niezależnie kto w nich rządził, jaką opcję polityczną reprezentował. Środki z Polskiego Ładu trafiły do wszystkich samorządów. Liczę na to, że nowy rząd również będzie tak działał. Przed nami nowa perspektywa unijna, w której można pozyskać duże środki dla powiatu, wiemy jak to robić, jesteśmy w tym skuteczni. Będziemy pracować dalej, niezależnie od tego co się będzie działo.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska